Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Utrwalam stereotyp złego rowerzysty
#11
Człeniu masz jakiś problem co do tablic LRA? ;-)
[Obrazek: button-1421-black.png]
Odpowiedz
#12
damian.s napisał(a):LRA?
Lidzbark Radzyński ? ;-)
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz
#13
damian.s napisał(a):Człeniu masz jakiś problem co do tablic LRA? ;-)

Ja lubię wszystkie tablice Smile ale nie każdego kierowcę :-P
Odpowiedz
#14
Iron79 napisał(a):
MindEx napisał(a):Zrównuje się ze mną bordowy van na tablicach LSW i wąsaty pan z brzuchem coś z niego krzyczy
Jak by idiotów z LU, LLB, LLE, LKR itp na tablicach nie brakowało ;-)

ja tylko podałem cechy charakterystyczne auta i kierowcy Smile


co do pretensji w niewłaściwym kierunku - oczywiście się zgadzam (choć tylko częściowo). projektantów poniosło. powinien być np. chodnik po jednej, a DDR po drugiej stronie. ewentualnie wszystko po jednej. a najlepiej to byłoby zrobić pasy dla rowerów po obu stronach drogi plus wąski chodnik po jednej.
Odpowiedz
#15
MindEx napisał(a):najlepiej to byłoby zrobić pasy dla rowerów po obu stronach drogi plus wąski chodnik po jednej.
No ale wtedy mieli byśmy za dobrze i w głowach by się nam poprzewracało ;-)
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#16
Jeśli się nie mylę to zgodnie z Ustawą Prawo u Ruchu Drogowym rowerzysta to taki sam uczestnik ruchu drogowego co kierujący samochodem. Zatem ma prawo korzystać z całej szerokości pasa drogowego. Podziwiam Twoją grzeczność w tej sytuacji. Czasem na niektórych debili, którzy wożą tłusty tyłek w samochodzie (a widok rowerzysty to nadzwyczajna sytuacja dla nich) jedynym rozwiązaniem jest frontkick :-)
Nie siedź w domu idź na rower
Odpowiedz
#17
bikemaniak napisał(a):Jeśli się nie mylę to zgodnie z Ustawą Prawo u Ruchu Drogowym rowerzysta to taki sam uczestnik ruchu drogowego co kierujący samochodem. -)

tak jest.

bikemaniak napisał(a):Zatem ma prawo korzystać z całej szerokości pasa drogowego.
i tu właśnie już nie do końca. jeżeli ja się nie mylę, to rowerzysta ma obowiązek korzystania z drogi dla rowerów, jeśli prowadzi ona w kierunku, w którym się porusza.

no i... tutaj właśnie jest mój punkt zaczepienia w sytuacjach takich, jak opisana wyżej. mianowicie - ja wyszedłem przejechać z punktu A do B, a nie bujać się co chwila po obu stronach drogi. inna sprawa, że - tak jak pisałem - biegnący wzdłuż wspomnianej drogi CPR jest niebezpieczny i zwyczajnie nie nadaje się do pokonywania go na rowerze szosowym, czy każdym innym, z większą niż ~15 km/h prędkością. dlatego też nie miałem ochoty tłumaczyć tego wąsatemu Januszowi, bo i tak by tego nie pojął. zresztą on wcale nie chciał słyszeć moich tłumaczeń. chciał pokrzyczeć, by pokazać swoją wyższość (albo jakoś tak, bo w sumie nie wiem, co "myślał"Smile)

a swoją grzeczność... sam podziwiam. to chyba lenistwo. słuchawki w uszach, kabel zaplątany w pasek od kasku. zwyczajnie mi się nie chciało nic robić Smile

pzdr.
Odpowiedz
#18
hehehe dziś i ja utrwaliłem "pozytywny" stereotyp rowerzysty Smile zjeżdżając sobie w dół do Krzczonowa od strony Starej Wsi na zakręcie jakiś "miły" kierowca z Audi zrównał się ze mną i cos tam sobie wykrzykiwał. Z początku myślałem że ma problem z wyprzedzeniem bo było nie było ładna górka i 40 km/h jak obszył ale cóż czarne Audi 80 i król na drodzeSmile.
A rejestracji nie zauważyłem bo było już dobrze ciemnoSmile

Proponuję ten wątek poświęcić opisowi takich sytuacji dzięki temu będziemy mogli obserwować poziom kultury na Polskich drogach. Mam nadzieję że autor nie ma nic przeciwko.

A i wielkie dzięki rowerzyście na szosie który mnie wyprzedził była mi potrzebna motywacja

Pozdrawiam
Mój dziadek mawiał, że w szkole najważniejsze są dwa przedmioty - przysposobienie obronne, żeby nauczyć się strzelać, i historia, żeby wiedzieć, do kogo. A. Pilipuk - Reputacja 
Odpowiedz
#19
To moja dziewczyna miała ostatnio sytuację, że skręciła z Nadbystrzyckiej w Janowską i jechała pod górkę ulicą, bo chciała potem pojechać do Starego Gaju. Zrównał się z nią jakiś wąsaty pan w swoim samochodzie i zaczął wykrzykiwać przez okno, że "Gdzie się pchasz!? Na ścieżkę!".

Oczywiście chodziło mu pewnie o drogę nad zalew, bo w tym miejscu na Janowskiej nie było żadnej drogi rowerowej. Tak że jak widzicie, obecnie według niektórych kierowców to rowerzyści nawet po ulicy nie mogą jeździć Sad
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości