W życiu bywa tak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, chce się więcej, dalej, szybciej, lepiej, itp. :-)
I zdarzyła się ku temu okazja ...
W sobotę 1 sierpnia startował w Kórniku - ok. 20 km od Poznania, 1szy Wielkopolski Ultramaraton Szosowy na dystansie 300 km oraz 500 km. Był to nietypowy maraton, gdyż nikt tu się nie ścigał, nie było limitu czasowego, po prostu należało przejechać "na raz" wybrany przez siebie dystans - to pokłon w stronę tych, co jeszcze nigdy nie jechali takiej trasy, a chcieliby spróbować :-) - czyli idealnie dla mnie
Z uwagi, iż 300 km już miałem na swoim koncie, zapisałem się na 500 km.
Głównym organizatorem był forumowicz z podrozerowerowe.info i to głownie ekipa z tego forum brała udział w tej imprezie, zresztą impreza została nazwana jako maraton turystyczny - tak dla zachęty :-)
W dzień startu trochę się zląkłem, gdy ujrzałem rowery, na jakich przyjechali uczestnicy ... na dwadzieścia parę, 4 były górale/trekingi, reszta wypasione szosy. Na szczęście rower jest napędzany przez człowieka, a nie karbon ;-) jazda zweryfikowała wszystko, no i dojechałem do mety. Myślałem, że będzie gorzej.
Żeby się nie rozpisywać: veni, vidi, vici :-)
Trasa:
https://www.strava.com/activities/359226274
Filmik (nie mój):
https://www.youtube.com/watch?v=W7uH0qKev7w
Zdjęcia (z Poznania moje, a reszta nie moje, i to jeszcze nie po kolei ...):
https://picasaweb.google.com/1066978172 ... 3qyluqXiEw