11-10-2009, 20:48
Kilka już lat temu pewien człowiek, Kuba Postrzygacz, przejechał rowerem, SAMOTNIE, pewien ciekawy i bardzo długi szlak ZDECYDOWANIE NIE rowerowy.
Sam zapomniałem już o tym wyczynie, o którym było w 2005 i 2006 roku dość głośno. Przypomniała mi o nim czwartkowa rozmowa z jednym z Forumowiczów o sakwach Crosso. A Crosso było jednym ze sponsorów wyprawy - stąd skojarzenia.
Kto nie słyszał/nie czytał o tej wyprawie, niech koniecznie kliknie w poniższy link.
http://www.wildworks.co.nz/csr/home_pl.php
Naprawdę POLECAM
pzdr.
Sam zapomniałem już o tym wyczynie, o którym było w 2005 i 2006 roku dość głośno. Przypomniała mi o nim czwartkowa rozmowa z jednym z Forumowiczów o sakwach Crosso. A Crosso było jednym ze sponsorów wyprawy - stąd skojarzenia.
Kto nie słyszał/nie czytał o tej wyprawie, niech koniecznie kliknie w poniższy link.
http://www.wildworks.co.nz/csr/home_pl.php
Naprawdę POLECAM
pzdr.
MindEx || http://rajd.nadbugiem.pl