Gocha, pozjeżdżaj sobie ze stoku na Globusie - tam drzew żadnych nie zaświadczysz ...

Dzięki koledzy!
Parę miejsc do wyboru już mam, teraz tylko przestać się cykać, bo po ostatnich zjazdowych przygodach cykam się nieźle :-D

Możesz się jeszcze pocykać na dość równej nawierzchni ścieżki rowerowej z oś. Łęgi pod wiadukt na Jana Pawła II, a póżniej powtórzyć zjazd po trawie obok :mrgreen: .W sumie masz najbliżej,tylko pamiętaj hamulce są dla tchórzy :-P .

Gocha,
na taka Twoja jazde w kapeluszu czarownicy i z miotla przy ramie, to ten zjazd od szkoly na biedronki, do ktorej uczeszczalem w latach 90-tych, powinien wystarczyc.
Tylko uwazaj, bo swegu czasu przy wiadukcie byl odcinek piaszczysty, zebys nie wywalila dzwona.

Małgośka, jeżeli chcesz poważnie ćwiczyć zjazdy to trzeba załadować tyłek do pociągu lub samochodu i pojechać do Puław. Z Puław do Kazika jest bardzo fajna trasa, na której spotkasz kilka miejsc do trenowania. Później już w okolicach Kazimierza. Najlepiej jednak pojechać na jakąś sesję treningową. W przyszłym roku planujemy wyjazd taki z chłopakami, Na takiej sesji uczysz się wszystkiego od nowa poczynając od pozycji na rowerze . Zapraszam również na nasze wypady w Rychleby