To tak:
w tym sezonie jeszcze nie doprowadziłem siebie i roweru do
takiego stanu jak dziś, a miałem już wszystko "wylalkowane" na jesienny wyjazd do Rabki ;-) Mimo tego i tak warto było się ruszyć. Dzięki że odbiliście po mnie z trasy.
Zdjęcia - tradycyjnie do zaliczenia ustawki ->
pyk .