Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lubelskie DDR-y - zmiany na lepsze?
#1
Darku, nie ma co narzekać, nasz białoruski kolega z Brześcia (akcja "Rowerzyści bez granic") był w szoku, że mamy taką dobrą infrę rowerową.
Wiem, wiem, każdy medal ma dwie strony - jakby ktoś przyjechał np. z Kopenhagi, to miałby inne zdanie :roll:
Life is brutal ...
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz
#2
Rado napisał(a):nasz białoruski kolega z Brześcia (akcja "Rowerzyści bez granic") był w szoku, że mamy taką dobrą infrę rowerową

Ależ my też jesteśmy w szoku korzystając z "dobrej infry rowerowej":
raz szosa... raz DDR... raz szosa... raz DDR... po krawężnikach... po żywopłotach... DDR... koniec DDR (bo wjazd do posesji lub sklepu)... znowu DDR...
Świetna zabawa z Policją i SM aby jechać (powtórzę JECHAĆ) i nie zapłacić mandatu.
Z pewnością tego w Brześciu i całej Białorusi nie ma :-P
Nie potrzebuję opinii kogoś z Kopenhagi.
NAKAZ jazdy bezmyślnie zaprojektowaną DDR to porażka i zdecydowanie utrudnienie dla rowerzysty.
Dotyczy to Lublina, miasteczek i wsi.
Wczoraj na Roztoczu przez cała wioskę musiałem jechać czymś, co trudno nawet nazwać DDR.
W sam raz aby do sklepiku pojechać na piwo i w miarę bezpiecznie wrócić.
Ostatnio o DDR będącej raz po lewej, raz po prawej pisał Mindex.
A może to są właśnie białoruskie standardy? :-P
Chcę jeździć rowerem a nie kombinować jak jeździć zgodnie z przepisami.
Mnie się nie spieszy ale współczuję tym, którzy wyjeżdżają na trening.
Ale reklama OK, tak samo jak reklama Green Velo, która nie jest jeszcze ukończona...
Najważniejsze pochwały, medale, premie... i stanowiska :-P

PS
Przepraszam za ewentualne błędy i literówki ale jeszcze jestem mobilny gdzieś na Roztoczu :-D
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#3
darist napisał(a):Najważniejsze pochwały, medale, premie... i stanowiska :-P
Przecież to Polska właśnie ...
[Obrazek: button-127-brown.png]
Żadne słowa nie zastąpią czynów...
Odpowiedz
#4
darist napisał(a):raz szosa... raz DDR... raz szosa... raz DDR... po krawężnikach... po żywopłotach... DDR... koniec DDR (bo wjazd do posesji lub sklepu)... znowu DDR...
Świetna zabawa z Policją i SM aby jechać (powtórzę JECHAĆ) i nie zapłacić mandatu.
Z pewnością tego w Brześciu i całej Białorusi nie ma
Darku, Władimir nie mówił, że mają kiepska infrastrukturę i w związku z tym niewygodnie się tam jeździ. Tak możemy mówić np. my.
On miał na myśli coś innego: każdego dnia z uwagi na brak takiej infrastruktury po prostu walczy o przeżycie.
Mówi, że dopiero jak przyjedzie do Lublina, to odpoczywa na rowerze.
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz
#5
Sorki Mariusz ale nie ja zacytowałem Władimira aby podkreślić jak to wspaniale u nas wszystko się rozwija.
Z pewnością robi się bardzo dużo.
Ale bez głowy, bez sensu, po bałaganiarsku i niestety często efektem są kolejne utrudnienia dla rowerzystów.
Ale jak mają kasę na film reklamowy to niech zrobią to chociażby na DDR przy Spółdzielczości Pracy.
Z uwzględnieniem wymuszania zmiany sygnalizacji. Szczególnie tam, gdzie jest ona umieszczona w pasie ruchu dla pieszych.
Skoro nie jest "przyjaźnie" to niech chociaż będzie śmiesznie :-P
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#6
darist napisał(a):Z pewnością robi się bardzo dużo.
Ale bez głowy, bez sensu, po bałaganiarsku i niestety często efektem są kolejne utrudnienia dla rowerzystów.
Darku musimy się spotkać i przy bezalkoholowym powspominać stare dobre czasy bez DDR i tego typu "udogodnień" dla rowerzystów ;-)
Sorki za OT.
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#7
ehhhh namówiliscie mnie kiedy to bezalkocholowe ?
Mój dziadek mawiał, że w szkole najważniejsze są dwa przedmioty - przysposobienie obronne, żeby nauczyć się strzelać, i historia, żeby wiedzieć, do kogo. A. Pilipuk - Reputacja 
Odpowiedz
#8
makary napisał(a):bezalkocholowe

Takiego akurat nie pijemy :-P :mrgreen:
Admin raczył założyć nowy temat uważając pewnie, że moje posty w poprzednim były OT.
W porządku. Ale może nie zmieniajmy sensu tego, co zacząłem.
Może nowy temat założony przez Admina powinien nazywać się:
Czy infrastruktura rowerowa w Lublinie jest tak wspaniała, że z czystym sumieniem możemy wydawać kolejne publiczne pieniądze na film promocyjny "Lublin przyjazny rowerzystom"?
Faktycznie przyjazny?
Niniejszy temat jest tylko "rozmydleniem" problemu.
Coraz trudniej przejechać przez miasta, miasteczka, wsie bo wszędzie jest moda na DDR.
OK. Budujcie.
Tylko pozwólcie przejechać z jednej dzielnicy na drugą bez konieczności schodzenia z roweru co kilkadziesiąt metrów.
Nie zmuszajcie mnie jechaniem DDR, która nagle się kończy lub nie wiem gdzie prowadzi.
Może lepiej zrobić film, jak obecne inwestycje potrafią utrudnić życie rowerzystom.
Bo pomysł filmu reklamowego przypomina mi bardziej "propagandę sukcesu" w minionych latach PRL.
Zaproście Polską Kronikę Filmową i niech puszczają w kinie przed każdym filmem :-P
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#9
Ze dwa lata temu miałem śmieszną sytuację:
Jadę sobie z Czechowa ulicą Poniatowskiego. Jest sobota, godzina ok 5:45-5:50 (nie 17 ;-) ). Na ulicach pusto. Zaraz za skrzyżowaniem z Popiełuszki podjeżdża do mnie z tyłu radiowóz policyjny i zatrzymuje mnie. Pan Policjant mówi, że jest ścieżka rowerowa i powinienem jechać po niej. Patrzę sobie w lewo, w prawo. No jest, po drugiej stronie zajeb... ścieżka. Jak okiem sięgnąć od końca do końca, widać całość.
Nie miałem czasu ani chęci na dyskusje na temat jak mam na nią wjechać i jak po 100 metrach włączyć się przepisowo do ruchu drogowego, bo zapewne szukali tylko zaczepki. Odwróciłem się i pojechałem w innym kierunku.
Od tamtej pory nic się nie zmieniło ani w tym ani w innych miejscach.
Cały plan DDR powstaje na łapu-capu. Bez pomysłu i chwili zastanowienia. Taki człenio, który to projektuje ma zapewne tylko mgliste pojęcie jak powinno to wyglądać. Rower ostatni raz widział jak mu jakiś rowerzysta wjechał na pas ruchu jego samochodu. Wiec, trzeba za wszelką cenę zepchnąć to tałatajstwo z drogi. I to mniej więcej dzieje się w całym kraju, co słychać i widać.
Realizacja wiadomo, najtańszym kosztem. Przecież trzeba na tym zarobić. Daj boże za jednym zamachem na całe życie. I tak to się toczy w tej Polsce Ludowej.
Brak doświadczenia, totalny brak wyobraźni, w wielu przypadkach brak nawet chęci i do tego unijne środki, które koniecznie trzeba wydać. Ot, cały obraz.
Coś tam się robi - dobrze. Tyle, że pozostałe elementy od projektu po wykonanie najczęściej rozkładają to "dobrze" na łopatki.
Ja już od budowy DDR nad zalew, gdzie z szerokiej szutrówki zrobili tego "gniota" wiedziałem, że to wszystko będzie jedna, wielka lipa. Czas pokazał, że miałem rację...
Jest super a będzie jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#10
Nie mogę się z wami do końca zgodzić bo jednak na własnej skórze odczuwam diametralną poprawę. Mieszkam na Felinie i jeszcze parę lat temu jedynym sensownym dojazdem była wąska, bardzo nierówna i cholernie ruchliwa Droga Męczenników Majdanka. Teraz mamy parokilometrową, całkiem przyzwoitą drogę dla rowerów na Bronowice. To prawda, że w rejonie pętli na Majdanku są zbyt wysokie krawężniki ale kolejne mankamenty są sukcesywnie poprawiane. Zrobiono przejazd przez Krańcową a wcześniej Lucyny Herc, wydłużono także DDR do stacji roweru miejskiego. Na prawdę nie mogę narzekać. Nawet Moja żona zaczęła dojeżdżać do pracy rowerem bo CAŁĄ drogę jedzie po infrastrukturze. Oczywiście dało by się zrobić więcej i lepiej ale w moim odczuciu wcale nie jest aż tak źle.
Pozdrawiam
Tomek
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości