Ten rajd nigdy mnie nie zawiódł - tym razem również. Choć główna atrakcja (pobyt w muzeum Poleskiego Parku Narodowego) początkowo wydawała mi się taka sobie to odszczekuję. Wrócę tam na spokojnie bo czuję niedosyt! Organizacja i atmosfera doskonałe.
Do listy Kermita dopisuję jeszcze padalce grasujące na asfalcie.
Już teraz zachęcam szeroką społeczność lublina na przyszły rok (ma być początek września) bo warto.
117km dopisane do ODO a tu
foteczki których przecież nie może zabraknąć.