Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
7.11.2015, godz.9.00, LKJ, Mocno terenowy Nałęczów
#11
Niestety chyba będzie lipa :'(
Odpowiedz
#12
Będzie lipa. ICM jest bezlitosny na jutro w ciągu dnia. Szkoda Sad
"Są dwie nieskończone rzeczy: wszechświat i głupota ludzka. Co do nieskończoności tej pierwszej nie jestem do końca pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#13
Wojtek_S napisał(a):Będzie lipa. ICM jest bezlitosny na jutro w ciągu dnia. Szkoda Sad
Póki co jest decyzja, że jedziemy. :mrgreen:
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#14
I to jest słuszna decyzja ;-)
Odpowiedz
#15
Pogoda jest jedziemy!
Odpowiedz
#16
A na Węglinku właśnie zaczęło padać;-)
[Obrazek: button-1421-black.png]
Odpowiedz
#17
damian.s napisał(a):A na Węglinku właśnie zaczęło padać;-)
To było dawno :-P A po za tym przez Węglinek nie jedziemy :-D
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#18
To nie deszcz....
Odpowiedz
#19
To wróbelek sikał.
Odpowiedz
#20
Kurcze, muszę to opisać. Będzie trochę długawe.
Godzina 9.50, u mnie jeszcze głęboki sen, a tu dzwoni telefon Confusedhock: . Sebek chce numer do Jurka. Spóźnił sie biedaczysko na ustawkę i chce gonić, a nie wie którędy. No to posyłam wizytówkę z numerem Jurka. Za parę minut dzowni znów (nawet zdążyłem ponownie zasnąć), z zapytaniem, gdzie ta wizytówka. No to wysłałem z drugiego telefonu. Po paru minutach kolejny telefon, że się wizytówka nie otwiera. No to podyktowałem Mu numer do Jurka i idę dalej spać Wink. Nie udało się, bo Sebek dzwoni, że ma pamięć przepełnioną i nie daje rady zapisac numeru. No to postanowiłem zadzwonić do Jurka, żeby zadzwonił do Sebka. Dzwonię, ale Jurek jedzie i mówi, że zadzwoni za kilka minut, jak się zatrzyma. OK, to ja w międzyczasie wysyłam Jurkowi wizytówkę do Sebka, może jak się zatrzyma to ją zobaczy i zadzwoni. Nie zobaczył. Dzowni więc Jurek, a ja mu komunikuję, że właśnie wizytówkę wysłałem. No to Jurek mówi, że odbierze i zadzwoni. Miałem wstać, ale coś czułem, że Jurek może nie da rady, więc leżę i czekam. Przeczucie mnie nie omyliło, dzwoni Jurek, że nie może otworzyć mojej wizytówki i zwyzywał mój telefon od Chińczyków. No, ciekawe gdzie Jego telefon zrobili, pewnie przyjechał prosto z Silicon Valley... sam Steve Jobs pewnie śrubki przykręcał...
Podyktowałem więc Jurkowi numer do Sebka i chyba sie skomunikowali, bo więcej telefonów nie dostałem. Mam nadzieję, że Sebek odnalazł Stado i że wspólnie teraz przemierzają mocny teren, stojący im na drodze do naszego pobliskiego Uzdrowiska.
Cała operacja trwała pół godziny.
Fajnie jest pomagać Kolegom w rozwiązywaniu problemów ;-). Jakby co, dzwońcie, jestem do dyspozycji :mrgreen:
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości