W dniu 15 października został rozegrany mecz w piłkę siatkową RL.
Przybyło chyba z 15 osób, drużyny były mieszane a szatnia koedukacyjna :lol:
Zabawa przednia, pomysł wyśmienity na zimowe wieczory.
A mnie się przypomniały szkolne lata :->

Zapraszam do galerii.

Pozdrawiam
Sylwek

no ekstra było co niektórzy przełamywali mit wytrzymałości i giętkości ciała ludzkiego, latając jak bruce lee w wejściu smoka (niektóre figury były podobne :-D ), sala która kiedyś wydawała mi się całkiem spora teraz sprawia wrażenie klitki, ehh szkolne czasy

Jak zbieraliśmy ekipę na siatkówkę to była tylko czwórka chętnych. Po krótkich przemyśleniach co zrobic z tym fantem doszliśmy do wniosku, że bierzamy wywrotkę piasku i zagramy w siatkówkę plażową :mrgreen: Ale niestety albo stety nie było nam dane grać na piachu bo zebrała się porządna ekipa graczy w ilości 15 osób :-D
Tak jak pisała Truskafka był King Bruce Lee Karte Mistrz w kilku nowych wcieleniach :mrgreen:, kilka prób łączenia siatkówki z koszykówką czy z piłką nożną no i kilka efektownych wywrotek. Nie będę pisać to pokazywał goły brzuch, żeby zdekoncentrować rywali ;-)
Najlepszy tekst meczu: Rocco - "Jak dobrze, że jest ta siatka bo by nas tą piłką zabili" :mrgreen:
Wielki dzięki dla Barta - organizatora :-D Teraz już wiemy kto powinien poprowadzić sekcję siatkówki RL :mrgreen:

Taak :-) Było super, tylko jedna rzecz mi tkwi we w głowie mojej :-> Wszyscy mówicie o Bruce Lee... kurde jak to się stało, że ja go nie spotkałem?? Musiałem pomylić szatnie :lol:
A dziś wszystko mnie boli. Dobrze, że nie grałem jak Bruce, bo to by dopiero była masakra bólowa.

BYŁO SUPER!!! Należy podkreślić, że gra była dynamiczna, a nie lelum-polelum. Rozgrzewkę poprowadził Bart... - nasz COACH zastosował najnowszą metodę - "chuzia na juzia" ;-)

Dnia 21 października odbyło sie kolejne spotkanie z serii "Piłka w górze - Bawimy się" i ponownie frekwencja nam dopisała czyli znów było 15 osób :-D
Jak zwykle było kilka niekontrolowanych zagrywek, padło parę mocnych tekstów ale tradycyjnie już zabawa była przednia :mrgreen: I pamiętajmy chodzi o to żeby się dobrze bawić a nie pozabijać na boisku (Qula przepraszam raz jeszcze).

A oto mała próba możliwości naszego Siatkarza-Poety (na razie anonimowo a z czasem jak nabierze śmiałości to pewnie to podpisze) :-D:
Piłka lata, a ja skaczę
Magda cicho w kącie płacze
punkty strzelasz, ja serwuje,
nikt już nam nie podskakuje.
I ktoś jeszcze zdjęcie pyka,
oczywiście dla Dziennika.
Jest Karola tez grająca,
ona ma to już od brzdąca,
a no ma talenta swego,
nie ma na nią też mocnego.
Kapitanem jest Pan Kola,
on dowodzi od przedszkola.
Marcin czasem zaserwuje,
nigdy tego nie popsuje.
Ot drużyna jest to cała,
no rzecz jasna doskonała :-D
_________________

Czekamy na ciąg dalszy, czyli relację z wczoraj... ;-)
a, że natchnienie poetyckie siatkarzowi - poecie dopisywało - jesteśmy dobrej myśli :mrgreen:

w przyszłym tygodniu też planujecie?

Bart mówi, że sala zarezerwowana więc pewnie tak ;-)

w przyszłym tygodniu też planujecie?

TAK :-D , Sala jest zarezerwowana do odwołania ;-) .