Z tego, co na razie NA SZYBKO znalazłam to widzę, że są dwie drogi, żeby mieć papierek.
Pierwsza- kurs organizowany przez PTTK. Dłuższy (gdzieś mi się rzuciło w oczy przy turystyce pieszej 70 godzin), nie wiem czy droższy. Uzyskuje się tytuł przodownika turystyki, który jest podobno zrównany z instruktorem.
Druga- kurs instruktora turystyki kwalifikowanej i taki kurs mogą prowadzić podmioty wpisane do rejestru instytucji szkoleniowych (być może jeszcze jakieś inne; ten rejestr akurat prowadzą wojewódzkie urzędy pracy, a kurs jest środkiem m.in. aktywizacji bezrobotnych, jak również ma na celu podnoszenie kompetencji innych osób).
Sama jestem ciekawa z czego wynika podstawa prawna. Przejrzałam ustawę o sporcie, o usługach turystycznych i nic nie widzę, ale poszperam. Może w przyszłości RL skorzysta z takiego grzebania ;-)
A co do ceny- znalazłam kurs instruktora bushcraftu za 370 zł albo turystyki pieszej (2014 rok) za 280. Czyli porównując do innych kursów cena nie jest jakoś wygórowana.
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata