Kurde! Żużlówka nad zalew! Miałem wtedy nawet górala! Łezka się w oku kręci. :mrgreen:

Ja żużlówką poruszałam się wtedy na końskim grzebiecie :mrgreen:

Skojarzyło mi się jak mierzyłem kiedyś odległość całej tamtejszej trasy rowerowej (tj od tej żużlówki do Turystycznej). Niestety wyniku nie pamiętam, około 10 - 15 km .

Pozdrawiam

Nie wiem jak było żużlówką, ale obecnie ścieżką jest 10km.

Ja żużlówką poruszałam się wtedy na końskim grzebiecie :mrgreen:

a tera w skocim siodle 8-) ino żużlówka odeszła do historii. A ja pamiętam jak po tejże żużlówce podczas wiosennych roztopów jeździłem- hardcore-dziś za pewne podobalo by Ci się! po osie w brei. :-D Tak, tak. Tak wyglądał świat przed dinozaurami... ;-)
A potem przyszli panowie i polorzyli kostkę.

A potem przyszli panowie i polorzyli kostkę.

A ludzie psioczą na tę kostkę. Nie jeździli żużlówką

Nie jeździli żużlówką

bo nie było rowerów

A ludzie psioczą na tę kostkę.

I będą psioczyć. Bo drogi rowerowe się buduje z nawierzchni jednolitej (już mniejsza o to czy asfalt czy coś bardziej specjalistycznego) i wydziela z jezdni (a nie z chodnika). To pewnie ludzie psioczą na dziurawe ulice, bo nie jeździli nigdy po bruku

pOZrower
Grzesiek

Bo drogi rowerowe się buduje z nawierzchni jednolitej

Wiem, że lepsza jest jednolita od asfaltu. Ale po deszczu kostka od żużlówki lepsza

heh
omijanie kałuż na całą szerokość żużlówki też miało swój urok ;p