No i ja już po naszym pierwszym w tym sezonie ślizganiu. Krótki raport: było nas... trochę :mrgreen: , ofiar w ludziach... brak, zdjęcia... zapewne będą. Najlepszy opis to: GWIAZDY TAŃCZĄ NA LODZIE, było fajnie tylko akurat dziś lód był słabo zmrożony i było duuużo wody. Ale było wesoło :-)

Nom sezon łyżwowy został otwarty :-)
No trochę mokro było zwłaszcza po moich trzech wywrotkach :-D
Ale po za tym to była kupa śmiechu i dobra zabawa :-D

Spoko trasa, 100% teren. Ze 3 razy zgubiliśmy szlak ale jakoś udało się dotrzeć do celu. Było kilka gum, powodem tego były dziury w nawierzchni. Przeważająca część trasy to zjazdy. Dystans wyszedł co najmniej 30km średnia ok 20km/h.

No a tak na serio to było bardzo wesoło :mrgreen: Forumowa szkółka jazdy na łyżwach też odniosła pierwszy sukces, chyba nikt inny nie oferuje tylu instruktorów dla jednego kursanta :-)

Mam nieodparte wrażenie, że słowa "GWIAZDY TAŃCZĄ NA LODZIE" to drobna aluzja do mojej osoby i całkowicie się z tym zgadzam. :-) Zaznaczam, że pierwszy raz w życiu miałem na nogach łyżwy. Niesamowite przeżycie.

Może i jestem potłuczony, przemoczony i zmęczony intensywną nauką, ale ja chcę jeszcze raz! W międzyczasie postaram się poćwiczyć, żeby nie wykonywać już tylu efektownych akrobacji zakończonych twardym lądowaniem i pozytywnie Was zaskoczyć następnym razem. Upadków nie liczyłem, ale było ich zdecydowanie za dużo. Przeszkadzał tylko bardzo mokry lód, o czym wspomniał Paweł. Były kałuże na tafli lodowiska, ale przez to zabawa była lepsza.

Dziękuję Wam za fajnie spędzone popołudnie i za cierpliwość przy uczeniu mnie jazdy. Proszę o rachunek. Tylu instruktorów dla mnie - marzenie! :-) Przepraszam za wszystkie spowodowane przeze mnie niebezpieczne sytuacje, ale mam nadzieję, że trochę umiliłem Wam czas. ;-)

Piszę się na następny raz. Bardzo mi się spodobało.

PS.

Strasznie twardy ten lód. :mrgreen:

było zaje.........reszty nie trzeba pisać

Dzięki wszystkim za dzisiejsze ślizganko :mrgreen:

Grzegorz, gratuluję determinacji no i poczucia humoru :mrgreen:, ale z tym ćwiczeniem to uważaj - nie przedawkuj tak od razu, bo Ci się szybko znudzi ;-)

Ja też wywinęłam honorowego orła w kałużę, ale tylko raz, ale to tylko dlatego że jeżdżę obrzydliwie powoli i asekurancko :oops: obiecuję poprawę hihi :roll:

to kiedy nast raz? sobota ? może niech pani Koordynator Instruktor Główny Łyżwny tj. Monika wyznaczy termin :mrgreen:

ps. dla tych co się tłoku bali: tłoku nie było :-)

Dzięki wszystkim dzisiejszym łyżwowo zorientowanym z ekipy Rowerowego Lublina za sympatyczne kręcenie (po lodzie tym razem :mrgreen. A była to mocna ekipa w składzie Wawerka, Arek, PawełK, Seb, GrzegorzK, Anodamian, Pogromca z Lublina, Diablo i ja. Tak więc niniejszym sezon łyżwowy otwarty :mrgreen:

A Ci, którzy obawiali się dziś tłumów (niepotrzebnie - jak pisała już Magda) lub świętowali - mają okazję dołaczyć już wkrótce ;-)
Kolejne łyżwowanie w sobote: spotykamy się o godz. 10.15 przed namiotem Icemanii lub w środku (w razie zimna, huraganów, deszczów itp.)

Dajcie znać kto się wybiera (jeśli będzie nas wiecej niż 10 osób - trzeba zrobić wcześniej rezerwację na wejście grupowe)

do kolejnych piruetów ;-) ;-) ;-)
miejmy nadzieję, ze w mniej wodnych, a w bardziej lodowych warunkach...

Ps. zdjęcia raczej kiepskie, ale już w Galerii RL

Ja się wstępnie deklaruję na jutro.

Ja też, ale o której w końcu?

Spotykamy się jutro o 10.15 przy Icemanii. Krzycho będzie wcześniej ale pojeździ z nami do 11.15.
Zadeklarowało się jakoś koło 7 osób - Magda weź na wszelki wypadek pieczątkę Stowarzyszenia - może ktoś jeszcze dotrze..
Do zobaczenia ;-)