Ech, głupio wyszło, bo spóźniłam się na własną ustawkę, za co przepraszam tych, którzy przyjechali (o ile ktoś był, bo deklarował się tylko Shrederson). Pod LKJ byłam 18.37 z przyczyn przez siebie niezawinionych.
Następnym razem będę pisać, żeby w razie czego czekać.
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
M. Bułhakow, Mistrz i Małgorzata