No to gratuluje wszystkim wycieczek :mrgreen: . Już myślałem, że wszyscy poszli łyżwy... Trochę szkoda, że nie jeżdziliśmy wspólnie... może ktoś inny wziąłby na siebie część mojego dzisiejszego pecha; szczególnie te przebite koło bym odstąpił :-P )
Kenubi, przyznam że z tym majdanem prawie ci dorównuję :lol: . Tyle że aż się boję zapytać, co ty tam masz jeszcze :-D .
Dętka mi poszła już w okolicach Dysa. Nie widziałem sensu w ściąganiu opony i łataniu na kilka kilometrów przed Lublinem, ani tym bardziej w wymianie dętki (u mnie koła nie zdejmie się ot tak, nie ma tak dobrze :-P ).