Organizatorzy CT byli wybitnie toporni. Nie mogli ogarnąć, że samochody, którymi tam wjechaliśmy przywiozły namiot, graty i potem pomogły wywieźć całość + dary nie przeszkadzając w żaden sposób w przebiegu zawodów. Mieliśmy zabrać samochody "bo tak" i nieść to wszystko kilkaset metrów w rękach. Ech... szkoda słów. Przez tępotę kilku osób zbierzemy mniej, ale cóż... skupmy się jak mówi Prezes na tym, na czym możemy.
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi