05-06-2017, 20:53
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Maraton Podróżnika 2017
|
05-06-2017, 20:53
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
05-06-2017, 20:57
(05-06-2017, 20:02)Mariobiker napisał(a): Niepozorna dziura w asfalcie zmasakrowała obręcz w przednim kole. Ujechałem do 360 kilometra i dałem sobie spokój. Dalsza jazda była zbyt niebezpieczna (koło miało zbyt wielkie bicie)Niestety przy takich dystansach mocna łyda i jeszcze mocniejsza głowa to nie wszystko. Wystarczy mieć pecha i cały plan idzie w pierony... Ale co tam, to co ujechałeś, to Twoje! Show must go on!
05-06-2017, 21:03
(05-06-2017, 20:57)Rado napisał(a): Niestety przy takich dystansach mocna łyda i jeszcze mocniejsza głowa to nie wszystko. Wystarczy mieć pecha i cały plan idzie w pierony... Obaj wiemy o tym najlepiej
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
05-06-2017, 21:07
Nie próbowałeś tego koła metodą siłową trochę naprostować? W takich sytuacjach tarczówki robią robotę
05-06-2017, 21:15
(05-06-2017, 21:07)truskafka napisał(a): Nie próbowałeś tego koła metodą siłową trochę naprostować?Nawet na cztery ręce i nic
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
05-06-2017, 21:59
Najważniejsze że jesteś Mariusz cały. Kolejny Maraton będzie lepszy.
" Wykorzystaj chwilę - nie przegap niczego".
Pozdrawiam.
05-06-2017, 22:11
(05-06-2017, 21:59)Ex Driver napisał(a): Najważniejsze że jesteś Mariusz cały. Kolejny Maraton będzie lepszy. Wystarczy aby był mniej pechowy
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
05-06-2017, 22:49
dlatego ja zawsze mam klucz do szprych ...
ale można i tak - Hardkorowo https://www.youtube.com/watch?v=xx-qJttZ...be&t=1m30s
06-06-2017, 07:00
Wszyscy jesteście Zwycięscami stawiając się już na starcie bo taki maraton zaczyna się w głowach dużo wcześniej niż na samym starcie.
Gratuluję całej czwórce! Chyle czoła Mistrzowie
06-06-2017, 11:02
Dobra, to teraz kilka słów ode mnie.
Na MP jechałem z planem żeby go przejechać w limicie, bo trasa była bardzo wymagająca. Niestety musiałem się wycofać z dwóch powodów, podczas podchodzenia pod Karkonoską zaczęły boleć mnie plecy, ale myślę sobie przejdzie, jadę dalej. Jednak nie przeszło i z każdym kilometrem było gorzej, do tego stopnia że ostatnie 50-60 km jechałem ok. 5h zatrzymując się co kilka km na odpoczynek. A drugi to pęknięta podeszwa w bucie spd, która strasznie gniotła mnie w stopę. U mnie wyszło 267 km łącznie z kawałkiem pomylonej trasy i wracaniem na właściwy kurs. Ogólnie imprezę uważam za bardzo udaną, organizacja pierwsza klasa, uczestnicy super(miałem okazję poznać wiele osób osobiście), trasa super, oprócz Karkonoskiej (momentami bardzo stromo, że ciężko było iść nie mówiąc o jechaniu i tragiczna nawierzchnia). Mam nadzieję, że dane mi będzie uczestniczyć w tej wspaniałej imprezie za rok. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|