Ja nie mogę wczesną nocą
ani zasadniczo w dzień (poza dojazdem do pracy). Czasem mogę ale to sie okazuje typowo na godzine przed faktem. Jak już tłumaczyłem: praca, dom, obowiązki, dzieciom poczytać na dobranoc i jeśli nic więcej to jestem wolny ~21.20 + ubranie i dojazd == 21.40 Poranne wychodzenie (przedszkola/szkoła) rozpoczyna się 6.45 to o której bym musiał wyjść na rower? Sob.Niedziela najczęściej jakiś wyjazd do rodziny albo z rodziną - także mógłbym dostać maczetą
w plecy za wyjście na rower.
Także ja tylko na tygodniu i raczej przed późnym spaniem.
Noo o maczecie myślałem w kontekście i obrony (różnie bywa) i przedzierania się przez miejsca, które bym wymyślił