Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
25.03 Most Kultury, godz. 7 Dookoła Pojezierza
#21
Ja już wróciłem.
Wstyd się przyznać, ale jako organizator ustawki niestety musiałem skrócić trasęSad.
Trochę za luźno pojechaliśmy pierwsze 100 km, a ja musiałem być ok. 16 w domu.
Ostatnie 30 km wiatr nieźle mnie sponiewierał.
Reszta składu pojechała wg. zaplanowanej trasy.
U mnie wyszło 168 km.

Jeszcze raz dzięki za wspólną jazdę.
Odpowiedz
#22
Panowie dzięki wielkie Smile było zacnie Big Grin a wiatr rzeczywiście bardzo mocno nam dokuczał Angry

[Obrazek: zdjecie,600,668251,20170325,na-trasie-wycieczki.jpg]
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#23
(25-03-2017, 21:23)andriu68 napisał(a): Nie było lekko , nawet po zjedzeniu bardziej okrąglutkiej / ode mnie/ piz y Urszuli o fi 32cm.

Andrzejek w akcji Big Grin Exclamation


[Obrazek: zdjecie,600,668253,20170325,dieta-andrzejka.jpg]
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#24
(25-03-2017, 21:23)andriu68 napisał(a): ... jaki wastyd , bez przesady.
zabarłożyliśmy w Urszulinie pól godziny za długo , al
http://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId=...Leave=true


... mimo nie sprzyjającej  pogody : -1 do 10 z wiatrem wmordewind, na ustawkę Marka KaLbn zjawiła się jakby czwórka z Liverpool'a.;
nie do podrobienia Philpsiak, nadzieja białasów- endriuG, Marko z Lbn  i brodaty Mak Śliwa.
Nie było lekko , nawet po zjedzeniu bardziej okrąglutkiej / ode mnie/ piz y Urszuli o fi 32cm.
Wiatr zniechęcał do rekordów i życiówek . Mimo nie sprzyjających warunków ukończyliśmy ten wmordewindeczny tour.
Było warto.
Tego potrzeba i mi było. Na koniec pokropiło troszkę deszczykiem.
Oby więcej takich rowerowanych dzionków.
Odpowiedz
#25
Coś Ci sie Andrzeju z postami pokiełbasiło Tongue , ale odnośnik do trasy już działa  Smile
Odpowiedz
#26
bo filipsiak mnie z nerw wykończył. normalnie-niskopodłogowiec jeden! , jak mój solar.
Dawno nie puszczałem. Więc w końcu puściłem się.
A dst 207/9:05
Odpowiedz
#27
Dziękuję Panowie za wspólną jazdę.
U mnie pierwsza dwusetka od prawie dwóch lat.
Noga powoli się rozkręca, więc wracam do dłuższych dystansów.
Pozdrawiam
Odpowiedz
#28
(26-03-2017, 00:50)paul67 napisał(a): U mnie pierwsza dwusetka od prawie dwóch lat.
Pawełku to zabrzmiało jak jakiś koszmar z AA Wink


(26-03-2017, 00:50)paul67 napisał(a): Noga powoli się rozkręca, więc wracam do dłuższych dystansów.
Czas najwyższy Big Grin
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz
#29
(25-03-2017, 21:26)Mariobiker napisał(a):
(25-03-2017, 21:23)andriu68 napisał(a): Nie było lekko , nawet po zjedzeniu bardziej okrąglutkiej / ode mnie/ piz y Urszuli o fi 32cm.

Andrzejek w akcji Big Grin Exclamation



[Obrazek: zdjecie,600,668253,20170325,dieta-andrzejka.jpg]

Napisałbym, że powinieneś się zacząć zdrowo Andrzeju odżywiać, ale obawiam się, że znów jakiś mundry admin w mundurze dojdzie do konstatacji, że tymi słowami propaguję rasizm/ksenofobię/czy wzywam do nienawiści na tle rasowym/płciowym/religinym i znów mi da bana bez ostrzeżenia.
Odpowiedz
#30
(27-03-2017, 06:07)radzik napisał(a): Napisałbym, że powinieneś się zacząć zdrowo Andrzeju odżywiać, ale obawiam się, że znów jakiś mundry admin w mundurze dojdzie do konstatacji, że tymi słowami propaguję rasizm/ksenofobię/czy wzywam do nienawiści na tle rasowym/płciowym/religinym i znów mi da bana bez ostrzeżenia.

Oj Przemek nie przesadzaj.
"Wolę być samotnym wilkiem, niż płaszczącym się psem." George Orwell
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości