Po tych wyjazdach 200, 300km czas na jakąś rekreację.
Trasy nie zdradzam, ale zdjęcia w kolażu dla znawców okolic Lublina coś podpowiedzą. Całość to zaledwie 77km - szosa i oczywiście w bardzo leniwym tempie ze średnią ok 17km/h. Nie zabraknie też czasu, żeby się zatrzymać, posiedzieć, pogadać czy coś przegryźć.
Zapraszam.
W ogólnym zarysie: Lublin - Wojciechów - Wąwolnica - Czesławice - Lublin. Co wygrałem?
Damianku, wygrałeś talon.
(31-07-2019, 09:40)damian.s napisał(a): [ -> ]W ogólnym zarysie: Lublin - Wojciechów - Wąwolnica - Czesławice - Lublin. Co wygrałem?
Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć.
Co prawda kolejność troszkę inna, a i przebieg trasy będzie nietypowy, ale to szczegół.
Tak więc wygrałeś ... wycieczkę rowerową z Prezesem
A tak na marginesie, są tu jeszcze osoby, które pamiętają mój Rajd "Śladem zapomnianych zabytków Lubelszczyzny" podczas którego byliśmy goszczeni u Pani Renaty na terenie zespołu pałacowo-parkowego w Czesławicach.
Mam jeszcze dobrą wiadomość.
Rozmawiałem dzisiaj z p. Renatą Grochowską, właścicielką pałacu w Czesławicach, która była tak uprzejma i zezwoli nam na wjazd na teren zespołu pałacowo-parkowego, a naprawdę robi on wrażenie. Normalnie jest to teren zamknięty.
Dystans i godzina pasują. Tylko te prognozy. Planuję być.
Jechałbym... Jurek, na którą planujesz powrót?
Tak żeśmy zagościli w pałacu w Czesławicach, że trzeba było skrócić nasz wyjazd.
Ostatecznie nie dojechaliśmy do Wąwolnicy, ale przez Nałęczów wróciliśmy do Lublina.
To był mega rekreacyjny wyjazd z niespodziankami.
Co prawda niektórzy mieli niedosyt km-ów
ale cóż, takie wyjazdy rządzą się swoimi prawami. Podziękowania dla wszystkich, za superową sobotę.
Trochę zdjęć:
https://photos.app.goo.gl/mvX1oUUR4ecGmseVA