Witaj.
No tak wszystko wyjdzie w praktyce a zapytałem bo też mam 182 i Meridke w L-ce.
Po całym sezonie od nowa się do niej pasuje.
Mostek z 130 mm poszedł od razu do wymiany na początku sezonu na 110 , teraz wymieniłem sztycę na taką bez ofsetu (oryginalna miała 25 mm).
Mam nadzieją, że jakoś podpasują te zmiany bo wymieniać ramkę nie bardzo mnie się uśmiecha.
Też dopiero sprawdzę w terenie tak na prawdę bo na trenażerze to jakoś wszystko nie leży.
pzdr.
Twoja rama L Darek z 2007 r jest większa od Lki z sezonu 2009 i 2010, więc może być na Ciebie za duża i najprawdopodobniej taka jest. Dobrze, że przynajmniej mostek wymieniłeś
Miałem Lkę z 2007, a mam 180 i była zdecydowanie za duża i musiałem zmienić
Zmierzyłem długość górnej rury to prawie 57 cm, a odległość od sztycy do kierownicy to prawie 69 cm - sprawdz u siebie, bo sam jestem ciekaw.
Z ostatniej chwili...
Własnie zamontowałem licznik Sigma 1609 (model 2010r.) i czujnik "zliczający" obroty koła nie mieści mi się pomiędzy widelcem, a szprychami i musi być zamontowany "na przodzie".
I fotka bajka - ostatnie chwile w domu.
Ramka jest z 2008
http://www.rowerymerida.com.pl/rowery.p ... =58&id=390
i jak patrzyłem na stronie meridy długości i geometria są identyczne
długość górnej rury AH 575 mm długość podsiodłowej C 470 mm tak więc ramki mamy takie same.
Czy podpasuje to kwestia osobistych upodobań co do wielkości ram.
Niektórych widziałem na tak małych, że wyglądali jakby jeździli w dalszym ciągu na rowerze z pierwszej komunii :-) .
pzdr.
darec2 napisał(a):jak patrzyłem na stronie meridy długości i geometria są identyczne
Darku, nie wiem dokładnie jak sprawa wygląda dla rowerów szosowych, ale w przypadku mojej HFS XC 1000-D na
polskiej stronie wymiary są inne niż na
angielskojęzycznej. Dotyczy to np długości ramy dla rozmiarów 16'' i 18''. Dlatego lepiej mierzyć lub przymierzyć się samemu. Albo szukać też innych źródeł informacji.
KermitOZ napisał(a):Da się spokojnie jeździć w butach mtb, ale jednak warto kupić choćby najsłabszy zestaw szosowy.
Czemu?
Serio pytam, całe życie jeżdżę na wszystkim w tajmach, i nie wyobrażam sobie co więcej mogłyby mi dać pedały szosowe, oprócz podwyższenia współczynnika lansu i butów w których się nie da chodzić. ;-)
Ale wiesz ten dźwięk przy wpinaniu bezcenne;D Takie zawodowe
Ta, zapomniałem jeszcze o jednej zalecie - jednostronność - kup szosowe i poczuj się jakby znów był 1990. :mrgreen:
Większa powierzchnia pedału, który jest na większej powierzchni złączony z butem, dzięki temu siła lepiej się przenosi i zwiększa się moc. Serio
Dodatkowo stopa jest stabilniejsza, bo w pedałach spd są większe luzy niż w szosowych. Wypina się przez to noga trudniej, ale nie jest to aż tak potrzebne jak w mtb, nie musi być też więc możliwości wpinania z obu stron, bo jak się raz wepniesz to jedziesz i kilkaset km bez wypięcia.
Grzesiek dobrze pisze. Im stopa jest sztywniejsza-wieksza powierzchnia- tym mniej mocy się traci, także efektywniej się pedałuje. Ale jeżeli chodzi o SPD Grzegorzu, to jest to system Shimano Pedaling Dynamics stosowany zarówno w szosowych pedałach jak i MTB; btw chyba nawet stworzony przez Shimano we wspołpracy z Armstrongiem :-P