Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Książka "Rowerem po Białorusi"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam,

Pudło.

Znam Jarka, pozdrów go. Smile

Pozdr.

R.....
Fajna lektura na leniwy niedzielny poranek :-) ciekawa spostrzeżenia na temat zachowań Białorusinów (dystatns itp.) hmmm, a gdzie się podziała ta słynna słowiańska wylewność i gościnność której doświadcza się na każdym kroku na Ukrainie i w Rosji (czasami aż za bardzo Wink ) ... może jednak życie w kołchozie nie jest takie sielankowe jak na pierwszy rzut oka się wydaje i ta nieufność i brak chęci kontaktu z "obcymi" jest jakoś związana z sytuacją polityczną, nie wiem, tak sobie głośno myślę ... :-)
ale rozbawiły mnie fotki białoruskich reklam (szczeg. ta z lodami wojennymi :lol: )
i zachęciły mnie bardzo opisy tego pustego wyludnionego pojezierza i dzikie, czyste jeziora, bez knajp, tłumów, hałaśliwych kempingów, bardzo to brzmi przyjemnie i romantycznie ;-) ale z kolei zniechęca jakość dróg (no wiadomo coś za coś - jak łatwo dojechać to i ludzi więcej)
w każdym razie dzięki za miłą lekturę :-)
''Ubikacja w barze "Rzym" w Nowogródku. Prostota konstrukcji. U nas takich już nie znajdziecie...''- napisałeś w swojej fotorelacji, a ja na to ''znajdziecie, znajdziecie!'' nawet nie starając się zbytnio i poza granice Lublina nie wyjeżdzając-->
kierunek: I L.O. im. Stanisława Staszica w Lublinie
Rozumiem, że możemy liczyć na podobne relacje z innych krajów byłego ZSRR ?
Stron: 1 2