Myślę, że Arek (za zgodą brata) może uratować sytuację ;-)
będę :-)
wyliczyłem, że jeszcze się gdzieś zmieszczę :-P
Ja też powinienem się zjawić ;-)
ta je....... :evil: zima mnie pokonała, nie dojechałem
Veni, vidi, vici... żeby nie było, że obyty nie jestem :-P Dzisiejsza siata... TRAUMA! Tak to ja jeszcze nie miałem... Po powrocie do domu miałem tak zmęczone "mięśnie", że wątpiłem w wejście po schodach na drugie piętro. Normalnie wszystko mokre, nie wiem jak Wy macie tyle sił tyle biegać, skakać... ja normalnie wymiękłem :-P