Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 10.04.2010, godz.10.00, LKJ Piotrkowska Góra wiosną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
To już jutro, jak by nie wyszło ;-)
Wygląda nieźle. Nawet Meteo dopiero po 17 przewiduje jakieś minimalne opady. Więc grzejemy silniki :-D

JEDZIEMY
Będę x2
Ja się również szykuję

BADEVIL

W sumie po ostatnim wyjeździe do Nałęczowa deszcz mi nie straszny nawet jak by miało padać to ja się podpisuję jednośladem :-P
Ja również potwierdzam przybycie
W końcu musi nastąpić ten pierwszy raz. Będę
Trudno pisać bo jakoś cały czas jest we mnie ta straszna tragedia, która się wydarzyła. Gdy ruszaliśmy spod LKJ ktos podał informację, że rozbił się samolot prezydencki. Ktoś powiedział dzisiaj w jednym z wywiadów, że potrzebna na teraz chwila refleksji...

Dzięki wszystkim za udany wypad. Wycieczka zrealizowana w 110%. 10% od Tomka (tkt), który zaprowadził nas na podzamcze w Bychawie i w końcu mogliśmy zobaczyć te ruinki.
Piotrkowska Góra zdobyta po raz drugi co za jakiś czas będzie mozna zobaczyc w galerii.
Po drodze straszył nas deszcz, a nawet grad, ale ogólnie pogoda dopisała.
U mnie dtd 86,5km i chyba to najdłuższy w tym roku dystans. Trzeba będzie w końcu pokusić się o setkę.
Trasa
http://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId ... Leave=true
Zdjęcia już są, ale więcej będzie od Artura.

BADEVIL

Zdjęcia ale od którego Artura :?: też mam kilka i tu pytanie do Jurka jak dorzucić je do galerii nie miałem jeszcze okazji korzystać z pisassy googla.

Razem z Zwirkiem dokręciliśmy jeszcze do setuchny więc udało się podkręcić nieco średnią nominalnie było 20 km, staty wyszły następująco:

DTD: 103 km
Prędkość max: 54 km
Prędkość średnia: 21 km
Czas jazdy: 4:52

Co do wyjazdu oby więcej takich ustawek, piękne widoki jednym słowem poproszę więcej.
Pozdrawiam
BADEVIL
Grupa zabezpieczająca tyły też już w domku i po obiadku. Przerzutka Romana wytrzymała do końca, jeszcze nam się udało Wieśka złapać przed Zemborzycami i tak w trzech dotarliśmy do Mariny gdzie pozwoliliśmy sobie na małą kawkę.

u mnie 89km, za każdym razem ciut więcej :-)
Stron: 1 2 3