30-04-2010, 23:27
Mam na imię Dominika. Do tej pory jeździłam głównie na Zalew i dookoła - najlepiej lasem po błocie, ale chyba dojrzałam do wycieczek bardziej dalekosiężnych Kondycję posiadam dzięki spinningowi (i nie mówię tu o wędkarstwie ), więc myślę, że dobry kawał przejadę i jeszcze wrócę o własnych siłach. Dziś byłam pierwszy raz na Masie i bardzo się cieszę, że w Lublinie też coś takiego działa. Szczerze powiedziawszy, głupio mi strrrrrrasznie, że dopiero teraz się o tym dowiedziałam, ale w sumie co się odwlecze itd. Rower mam... średnio udany. Tzn. jest porządny itp. tylko trochę nie przemyślałam sprawy biegów, więc mam tylko jeden zestaw, a w nim tylko trzy możliwości... No ale kto nie ma w głowie, ten musi mieć w mięśniach. A dres też lubię nosić, więc wszystko się piknie układa No to by było na tyle chyba... Jeszcze raz gromkie 'Cześć'