Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Uwaga PTAKI!! :P
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Ja również jak kolega marcin0604, miałem przygodę z owadem (bliżej nie określony). Nie wiem jak to się stało. Jechałem sobie ulicą i tu nagle bum coś mnie w zęby i siedzi tam. Momentalnie to wyplułem i poczułem gorzki posmak :-?. Na szczęście nie miałem szeroko otwartej gębki i latający obiekt zatrzymał się na zębach. Skończyło się tylko na chwilowym bólu.
wegoR napisał(a):zauważyłem ,że plecak miałem rozpięty a tam dwa wróble :mrgreen:

mocne Confusedhock: chyba najmocniejsze. Oczywiście po panu Mariuszku, który ściągnął z dyńki gołąbka pod mostem ze skutkiem śmiertelnym dla gołąbka. Ale co ja będę tu wybiegał przed szereg. Sam niech opowię tę nieprawdopodobną historię...
Ale by były jaja jakbyś wegoR nie zauważył i rzucił plecak w kąt w chacie a tu za niedługi czas jajka. Hhehe, byłbyś chrzestną mamą :mrgreen:
rafik80 napisał(a):Ptaki, dzikie węże, koty....pikuś :mrgreen: . Mnie odwiedził nietoperz w mieszkaniu. Atrakcje gwarantowane :-D

Jakieś wijące się cosie co wyglądały jak małe (30-40 cm) węże widziałem jakiś czas temu nad zalewem. I nie były to dżdżownice. Pewnie woda z zalewu coś zmutowała.
Ja przyliczyłem gołębia w klate. Niby ptak nie duży ale oddech straciłem na chwilę. Na całe szczęście już pod blokiem byłem i jakoś się doczołgałem do mieszkania.
A mnie gołębie w czasie ostatniej zimy z mojego parapetu zrobiły sobie szalet miejski.
I za przeproszeniem, narobiły kupę wielkości mojej dłoni.
Dopiero porządki wiosenne zmusiły mnie do usunięcia tego kupska za oknem.
Tak się franca mocno trzymała, że musiałem poświęcić na to szpachelkę drewnianą do smażenia na patelni.
U mnie z gołębia to już było wszystko. Rosół, jajka, gulasz..
http://img106.imageshack.us/img106/6159 ... balkon.jpg
Czytając to wszystko dochodzę do wniosku, że na polskich drogach ptactwo to większe zagrożenie niż psy. :lol:
Jak jakiś "ekolog" to poczyta, to już niedługo będziemy mieli zakaz poruszania się rowerem.
Ja kiedyś ustrzeliłem gołębia hodowlanego z liny od wyciągarki (czyt. byłem w szybowcu ciągniętym za wyciągarką gdy gołąb dostał liną w jakąś tętnicę przy skrzydle i mu się zdechło.
Instruktor zrobił z niego rosół i podobno dobry był.
marcin0604 napisał(a):Ale by były jaja jakbyś wegoR nie zauważył i rzucił plecak w kąt w chacie a tu za niedługi czas jajka. Hhehe, byłbyś chrzestną mamą :mrgreen:
Wierz mi chyba bym nie chciał :mrgreen:
Jeszcze jeden przypadek miałem (chyba z wróblem)
Siedziałem sobie w pokoju i grałem na komputerze aż tu nagle jakiś huk jakby kamień uderzył w okno ... Patrze nic nie widze zadnego sladu na oknie ale coś mnie podkusiło żebym spojrzał w dół a na dole dwa nie żywe ptaki... Chyba nie widział okna Confusedhock:
Stron: 1 2 3