Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Rowerowa Planeta Lublin, 30 maja
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
wielkie dzięki, że byliście
cieszę się, że mimo ogólnie słabej frekwencji (ach ten festyn w Olimpie) Wasza wycieczka przyciągnęła sporo rowerzystów (tłum się zrobił, kiedy wróciliście ;P )
miejsce rzeczywiście słabe, całą winę biorę na siebie za ten wybór, ale mam nadzieję, że za rok już będzie lepiej. Bo za rok też się widzimy na Planecie, prawda? Smile
i jeszcze jedno- przepraszam za wszelkie niedopatrzenia i zaniedbania z naszej strony
Również dołączam się do podziękowań za sympatyczne niedzielne kręcenie ;-)
Jestem pod wielkim wrażeniem małych hardcorów Sylwka Confusedhock:
My również w imieniu własnym i Julki w przyczepce dziękujemy za miłą przejażdżkę - bardzo fajna trasa.

Pozdrawiamy
Jurek S napisał(a):A juz na boisku bezcenne było zobaczyć koszykowe igraszki ;-) Marcina z Rafałem
to był spontan.... :mrgreen:
To była świetna wycieczka, oczywiście dzieciaki spisały się na medal, brawo! Brawa dla Jurka za dobrze zorganizowaną całość trasy, oraz dla ekipy odpowiedzialnych za tą imprezę z RL. Jazda z Wami to dla mnie przyjemność.
Spółka mamut&Agila plus podopieczna tej ostatniej (tylko jedna - reszta pogody się wystraszyła :-P ), także dziękuje wszystkim za wspólne kręcenie :mrgreen: . Oby więcej takich okazji.

Oczywiście wyrazy uznania dla małych Rabarbarków :mrgreen: :mrgreen: Znam parę dorosłych osób, które samą myśl o takim dystansie rowerem, miałyby stan przedzawałowy, a tu proszę... :mrgreen:

A tu artykuł w MMLublin .

Fotek oczywiście jest dużo więcej; wrzucę w poniedziałek do galerii.
Dzięki za ciepłe słowa, a szczególne podziękowania dla mamy małej Julki za asekuracje mojej Julki w czasie jazdy.

Julka mimo zmęczenia dawała sobie świetnie radę.
U Jaśka natomiast pod koniec trasy zmęczenie mocno dawało mu w kość, pojawiły się łzy i głosy, że "ja chce do mamy".
Naprawdę sam nie wiem skąd brał silę aby podjeżdżać pod kolejne wzniesienie.
Może podświadomie wyczuwał, że jedzie w grupie, ze starszymi i za kolejną górką będzie już zamek lub kawałek wafelka.

Całe szczęście, że po powrocie na boisko czekały na nich "dmuchawce", konkursy i zabawy.
Oczywiście Jasiek z Julką dostali przypływu energii gdy to wszystko ujrzeli, bo nie wiem jakbym wrócił do domu.

Największą niespodzianką dla mnie była pogoda.
Nastawiałem się na pochmurny, chłodny dzień a wróciłem opalony na raka.

mindex napisał(a):że cztero/pięciolatek może przejechać prawie 20 km, na singlespeedzie i po tym jeszcze się sporo pobawić na dmuchanych tygrysach i zjeżdżalniach.

Z drogą powrotną do domu wyszło prawie 24km.

Swoje foty już wrzuciłem do GALERII RL.
Zdjęcia grupowe wstawiłem w pełnej rozdzielczości.
Dla wielbicieli zrogowaciałego naskórka również są w full HD jak i foty w sferze.
Szczególnie polecam odbicia Wawerki :-D

PS. Jasiek po powrocie do domu i natychmiastowym prysznicu zapytał mnie, czy pójdziemy jeszcze na rowery do Saskiego.

PS. paluszki o smaku czosnkowym są the best
pacyfka napisał(a):wielkie dzięki, że byliście
cieszę się, że mimo ogólnie słabej frekwencji (ach ten festyn w Olimpie) Wasza wycieczka przyciągnęła sporo rowerzystów (tłum się zrobił, kiedy wróciliście ;P )
miejsce rzeczywiście słabe, całą winę biorę na siebie za ten wybór, ale mam nadzieję, że za rok już będzie lepiej. Bo za rok też się widzimy na Planecie, prawda? Smile
W imieniu Rowerowego Lublina i wszystkich uczestników Planety - dziękujemy za zaproszenie do wzięcia udziału w tej imprezie ;-)
I pewnie za rok również się pojawimy :-D
PrażonyRabarbar napisał(a):Zdjęcia grupowe wstawiłem w pełnej rozdzielczości.
Dla wielbicieli zrogowaciałego naskórka również są w full HD jak i foty w sferze.
Szczególnie polecam odbicia Wawerki :-D

hahaha, o Ty wredny Rabarbarze :-P ;-) no faktycznie, efekt śmieszny :-)
Stron: 1 2 3 4 5 6 7