i dzisiaj z dojazdami wyszło 85km
trasa bardzo fajna, trochę asfaltu, trochę terenu
ekipa jak zwykle dopisała
i dzięki za małe spotkanko w parku na *****
Peke napisał(a):i dzisiaj z dojazdami wyszło 85km
trasa bardzo fajna, trochę asfaltu, trochę terenu
ekipa jak zwykle dopisała
i dzięki za małe spotkanko w parku na *****
A jak to jest dostać wodą pod ciśnieniem? 8-)
mrozo nie miałby co robić na szosówce na tym wyjeździe ;-)
Traska jaką lubię. Mam nadzieję, że większość tak myśli, przynajmniej z zachowania wnioskuję :-)
Przypadek Piotrka to nasza porażka i rzeczywiście musimy zadziałać. Chwila dekoncentracji i się zdarzyło
Grzegorzk napisał(a):Wiesiek się pewnie będzie ze mnie śmiał jak to przeczyta, ale mi się serce krajało jak gałęzie zahaczały o lakier na moim rowerze. :-) Ale przynajmniej dzięki temu, że tak o niego dbam to nie łapię gum, bo zwalniam na zjazdach i mijam kamienie, które pokonały dwóch uczestników ustawki. :-)
Do zobaczenia na kolejnej!
Cenię ludzi, którzy przykładają wielką wagę do dbania o sprzęt. Ja tak zmotywowany nie potrafię być. Mnie gałęzie tylko pod jednym względem denerwowały - bałem się, że załatwią mi napęd lub wytną szprychy.
Grzegorzk napisał(a):Szczególnie gratuluje koledze, który przy wjeździe do tunelu z zegarmistrzowską precyzją trafił w wystający z łączenia płyt drut. :-)
Ifson, powinieneś się w takim razie cieszyć, że nie rozwaliłeś opony.
tamtego wąwozu z którego wyskakiwaliście na asfalt w stronę Sobianowic jeszcze nie penetrowałem :-P ale ogólnie w sobotę wieczorkiem się w tamtych okolicach przejechałem - asfaltem. z tym, że ja wskoczyłem później w Turce w prawo na trasę, a Wy pojechaliście "prosto" przez las ;-)
Mam nadzieję, że następnym razem już dam radę. Jutro jadę szukać przerzutki ;-)