Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 13.08.2011, godz.10.30, Związkowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Podobno gdzieś były jakieś burze czy deszcze ale u nas prawie cały czas świeciło delikatne słoneczko. Pogoda idealna na jazdę. Ponieważ niektórzy mieli juz dosyć ;-) terenu darowałem grodzisko w Motyczu, ale i tak jestem zadowolony bo główny cel: Kościelisko i stary cmentarz w Garbowie został zrealizowany.
W przyszłym roku zrobie może z tego II edycję Rowerem w zapomniane miejcsa....
Dzięki wszystkim za wspólny przejazd a było nas 19 osób.
Zdjęcia juz się załadowały
https://picasaweb.google.com/Jerzy.Storczyk/Garbow
Mariusz pewnie wkrótce wrzuci traka. I tutaj specjalne podziękowania dla Niego za zamykanie grupy. Dobrze się prowadzi jak ma się pewnego człowieka na zamku.
Zgodnie z zapowiedzią Jurka wrzucam tracka z paroma fotkami.
Przyjemna wycieczka, sporo nowych jak dla mnie osób. I dobrze, grupa się rozrasta, co gwarantuje frekwencję na wyjazdach.
Dzięki za wspólne kręcenie, do następnego.
Dzięki za kręcenie :-)
Świetna trasa, dzięki za jazdę, warto było Was dogonić :-)
No ja właśnie z Krzyśkiem i jeszcze jedną Koleżanką goniłem. No i warto było :-) .
Dzięki za jazdę
fajna trasa, fajna grupa
jednym słowem Jurkowy standardzik :mrgreen:

dzięki i do następnego
Dzięki za wspólne kręcenie i ciekawą trasę. :-D
Jurek S napisał(a):(...)Kościelisko i stary cmentarz w Garbowie został zrealizowany. (...)

I to nie pierwszy raz. Kiedyś mieliśmy okazję już tam być ze Sławkiem J. przy okazji otwierania szlaku rowerowego w Garbowie.

PS. A tak na marginesie podczas tamtego wyjazdu dyskutowane były kolory koszulek RL. :-)

PS2. Pamiętam też że jechaliśmy taką fajną ścieżką ze stromym zjazdem właśnie w okolicach cmentarza ale nie pamiętam dokładnie gdzie to było i nie byłem w stanie sprawdzić czy też teraz tak jechaliście.
miło było pokręcić....do następnego
droga była długa
czasami polna, żadko asfaltowa
przeważnie kamienista...
... ale na slick'ach przejechałem!

dodam, że trasa była dobrze zaplanowana, gdyż dokoła kłębiły się ciemne, deszczowe chmury
a wycieczka z taktem omijała tereny opadowe (tzn rowerowi łowcy burz - zdążyć dojechać do domu przed deszczem)

ps. fajna trasa, zwłaszcza że po drodze mogłem wstąpić na obiad.
Stron: 1 2 3 4 5