Na maratonie w Chełmie rozleciał mi się licznik(chyba od wibracji) a dzielnie mi służył ponad 3 lata(nabił z 20tys) kabelek łączyłem chyba ze 6 razy. No i umarł i już mam go dość.
Mam dwa typy:
CRIVIT z LIDL'a:
lub
SIGMA 1009:
Funkcje maja podobne. Nic więcej nie potrzebuje od licznika.
Oczekuje opinii od użytkowników tych liczników.
EDIT:
Wymagam od licznika aby miał podstawkę mocowaną do mostka(na środku). Wiem, że podstawki
SIGMy mają obracaną podstawkę(na śrubki) aby można było zamocować na mostku jak również na kierownicy. A jak to wygląda w tych
LIDLowskich????
lidlowy licznik, przynajmniej w poprzedniej wersji (teraz pojawiły się bezprzewodowe) nie miał możliwości mocowania na mostku ;(
liczniki sigmy miałem "od zawsze" w rowerach. zawsze wszystko było OK. nie raz mi zmokły i działały. ostatnio w wielkich krzakach nadbużańskich licznik Sigmy kupiony jeszcze w 2004 r. wypadł mi z mocowania na mostku i się zgubił ;(
lidlowe liczniki mam w 3 rowerach używanych sporadycznie. mają przejechane po 300 - 500 km i ... działają
w sumie nie mam im nic do zarzucenia. i są podświetlane
aaa. i temperaturę pokazują.
Mam ten z Lidla i jestem z niego zadowolony, jedyną poważną wadą jest to ,że w czasie dużego deszczu przestaje działać.
Ja bym jednak wziął sigmę jednak co sprzęt to sprzęt ,sam używam sigmy bezprzewodowej i nie narzekam wbrew opiniom że gubią sygnał itp. ja czegoś takiego nie stwierdziłem.
bartez napisał(a):Mam ten z Lidla i jestem z niego zadowolony, jedyną poważną wadą jest to ,że w czasie dużego deszczu przestaje działać.
Ja mam Sigmę (nie pierwszą) i bez względu na pogodę zawsze działała.
MindEx napisał(a):aaa. i temperaturę pokazują
Sigma też (oczywiście zależy od modelu) :-D
darist napisał(a):bartez napisał/a:
Mam ten z Lidla i jestem z niego zadowolony, jedyną poważną wadą jest to ,że w czasie dużego deszczu przestaje działać.
Ja mam Sigmę (nie pierwszą) i bez względu na pogodę zawsze działała.
Jak już się chwalisz to i ja się pochwalę ,że też mam starą Sigmę kupioną u Niemca za wielkie pieniądze w 1996r. 8-) i działa do dziś.
Ten lidlowy ma jeszcze taką zaletę ,że kosztuje max 30zł. to nawet na jeden sezon się opłaca.
MindEx napisał(a):liczniki sigmy miałem "od zawsze" w rowerach. zawsze wszystko było OK. nie raz mi zmokły i działały.
można nawet wyprać razem ze spodniami, wielokrotnie