Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Regeneracja podniszczonych i podrdzewiałych obręczy/kół
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wziąłem się dziś wreszcie po wielu miesiącach przerwy za dalsze rozkręcanie holendra (kto pamięta czym kiedyś jeździł Michał Brodowiski to wie który) celem doprowadzenia go do jakiegoś przyzwoitego stanu. Z racji że nie jest to typowy rower, a gatunek miejski z kołami posiadającymi w piaście zarówno przerzutkę jak i hamulec, nie widzę raczej możliwości zakupu nowych kół.

Dlatego też mam pytanie - jak w miarę sensownie doprowadzić matowe, podrdzewiałe i trochę porysowane obręcze do dobrego stanu? Część szprych na pewno będę wymieniać bo są urwane, ale co z resztą. Ponieważ będę też od nowa malować ramę, myślę czy może by tego samego nie zrobić z kołami - ma to sens?
Będę wdzięczny za pomoc.
Pomysłu co do odnowienia obręczy nie mam, ale może lepiej przepleść koła?
Aha, czyli żeby zostawić piasty i wsadzić zupełnie nowe szprychy i obręcze. Warte rozważenia, nie wpadłem na to Smile Dzięki.
jeżeli nie chcesz kupować nowych obręczy to najpierw odrdzewiacz, potem szorowanie do zdrowego materiału, polerka i na to podkład i jakimś lakierem pociągnąć - gruntowanie przy takim sprzęcie można sobie darować, chyba, że zamierzasz na nim jeździć jeszcze do końca świata
Wybrałem wariant z przeplataniem, na razie rozkręciłem jedno koło na części, myślałem że będzie problem z ruszeniem totalnie zardzewiałych nypli, ale z kluczem poszło łatwo. Obręcz chyba zostawię, spróbuję ją wyczyścić, szprychy na śmietnik. Nowe szprychy kupię jakieś ze stali nierdzewnej.

Mateusz - rozkręcam ten rower na czynniki pierwsze bo chcę z niego zrobić mistera Cycle Chic w Lublinie, więc każdy szczegół ma znaczenie Wink
a no jeśli tak to czeka Cię sporo pracy Wink a przy malowaniu radzę pominąć rant i wewnętrzną stronę obręczy (chociaż to już akurat nie koniecznie) bo przy pierwszym zdejmowaniu opony i tak lakier łyżką zaczniesz zdrapywać ;-)