Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Studia techniczne - wyjeżdżać, czy nie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Szczerze mówiąc, nie brałem zbytnio pod uwagę możliwości wyjechania z Polski. Czuję się patriotą i uważam, że tutaj powinienem pracować przynajmniej przez większość czasu i w ten sposób przyczyniać się do rozwoju tego kraju.

Zresztą to biadanie, że "jest ciężko" słyszę dość często, ale ileż można? Obiektywnie ogólny poziom życia w Polsce jest najwyższy w historii i jakoś nadrabiamy te straty związane z takim a nie innym przebiegiem historii.

Budownictwo wydaje się być dziedziną, w której zawsze będzie coś do zrobienia...
A jeśli nie budownictwo, to jaka branża? Informatyka nie jest dla mnie, szczególnie programowanie lepiej zostawić ludziom, którzy mają do tego smykałkę.
I w ten oto sposób Jacku znalazłeś się na forum w punkcie wyjścia.
Zataczając forumowe koło wzbogaciłeś innych o bardzo mądre słowa.
Myślę, że bez rad innych Jesteś w stanie podjąć słuszną decyzję.
To właśnie w ten sposób uczymy się i nabieramy doświadczeń.
Co prawda często potykając się i nabijając sobie guza :-D
Osobiście znam takich, którzy kończyli uczelnie w Lublinie i bez znajomości i koneksji rodzinnych realizują się zawodowo.
Często też decyduje pojęcie pecha i szczęścia.
Ale te dwa pojęcia też potrafią emigrować :-D
Przede wszystkim Musisz wierzyć, że decyzja jaką podejmiesz jest słuszna (bez względu jaka ona by nie była).
Szkoda, że na forum zabrakło postów dotyczących wyboru uczelni zamiast tych "wyganiających" Cię z Polski.
Jeśli jednak zdecydujesz się na emigrację to wróć kiedyś i wybuduj tutaj coś fajnego dla tych, którzy chcą pozostać :mrgreen:
Powodzenia bez względu na to, jaki będzie wybór.
Bo to będzie Twój wybór :-D
Kierunki techniczne są bardzo dobrym rozwiązaniem, stosunkowo łatwo po nich można znaleźć pracę w miarę dobrze płatną.
Najważniejszy jest wybór dobrego kierunku.

Jeżeli zastanawiasz się czy opłaca się studiować w innym mieście to jest to raczej wygodniejsze jeżeli chciałbyś się osiedlić w nowym miejscu.
Powiedzmy, że studiujesz w Lublinie to łatwiej będzie Ci znaleźć w Lublinie pracę niż miałbyś szukać później dobrej pracy w Warszawie - chociażby ze względu dojazdu na rozmowy kwalifikacyjne, czy też informacji od znajomych o wolnych wakatach.
Jak się przeniesiesz do Warszawy i tam będziesz studiował to teoretycznie masz większe znajomości, rozeznanie rynku Warszawskiego chociażby od znajomych którzy są w podobnej sytuacji i też poszukują pracy.
A pracy należy szukać już od ostatniego roku studiów (lub wcześniej jak zdołasz pogodzić pracę z nauką), znam wiele osób które już pracowały w zawodzie w Lublinie będąc jeszcze studentami.

A tak finalnie to i tak pracodawca zatrudni osobę na podstawie rozmowy kwalifikacyjnej a nie kryterium że ten studiował w Warszawie a ten w Lublinie (biorąc pod uwagę ten sam rodzaj wykształcenia), chociaż studia na AGH, PW to jest mały dodatkowy plus.

Tak że wybierz kierunek (najlepiej techniczny - tu mam na myśli również budowlaną branżę) a miasto to drugorzędny wybór.
Ja piszę z perspektywy absolwenta Budownictwa w Pollub. W zeszłym roku kończyłem, znajomości nie mam i aktualnie od dwóch miechów pozostaje bez pracy. Wczesniejsze zajecie zwiazane z budownictwem załatwila mi koleżanka z roku.
Oczywiscie zrobisz jak uważasz, napewno idź tylko na kierunek techniczny, ale czy akurat Budownictwo to bym dwa razy przemyślał.
Tommy napisał(a):
ju79 napisał(a):Wyjeżdżać. Im wcześniej tym lepiej. Masz jedno życie, nie zmarnuj go Smile

Cholernie to przykre ale do bólu prawdziwe Cry W tym kraju nigdy nie będzie dobrze


Podobno będzie - za 60 lat :!:
Jesteśmy jednym z najuboższych zakątków UE (wg ostatnich badań Eurostatu), a w skali kraju plasujemy się na szarym końcu.

Lubelszczyznę uznano za najbiedniejszy region w Polsce. Przed nami białostockie, rzeszowskie - cała tzw. ściana wschodnia ma lepsze wskaźniki od nas.

Wypalaj stąd, nie marnuj czasu.
Prognozy na realny rozwój regionu i podwyższenie poziomu życia jego mieszkańców dają szanse ... twoim hipotetycznym/przyszłym wnukom.
jabolewski napisał(a):Czuję się patriotą i uważam, że tutaj powinienem pracować przynajmniej przez większość czasu i w ten sposób przyczyniać się do rozwoju tego kraju.

Wybacz szyderczy ton, ale to frajerstwo. Patriotyzm nie polega na tym że będziesz dawał nie otrzymując w zamian prawie nic. Patriotyzm to powinno być zrównoważone dawanie i branie.

Ja aktualnie płacę podatki w Polsce. I nie czuję się patriotą - i tak je zmarnują na jakąś kolejną komisję sejmową...

jabolewski napisał(a):Zresztą to biadanie, że "jest ciężko" słyszę dość często, ale ileż można? Obiektywnie ogólny poziom życia w Polsce jest najwyższy w historii i jakoś nadrabiamy te straty związane z takim a nie innym przebiegiem historii.

Poziom życia w historii nie ma nic do rzeczy - Twój syn będzie zadowolony z tego że ma co na grzbiet włożyć, on będzie chciał konsolę.

Cały świat się rozwija, jedni szybciej inni wolniej. Istotne jest to, żeby dołączyć do tych którzy rozwijają się szybciej.

Zrozumiesz to dopiero jak Ci przyjdzie mieszkanie opłacić i dzieciom tornistry do szkoły kupić. To trochę późno. To w ogóle jest ironia losu, że najważniejsze decyzje przychodzi nam podejmować zbyt wcześnie.

Pozdrawiam
Janek
Wszystkich zdolnych, mądrych i chcących coś zmienić wygońmy z Polski.
Niech przyczyniają się do rozwoju i tak już bogatych krajów.
A u nas niech pozostaną nieudacznicy, których wybierzemy do parlamentu na kolejną kadencję.
No bo "jak żyć" jeśli nie będziemy mieli okazji na co i na kogo narzekać.
Póki co salonów samochodowych w Polsce nie ubywa.
Sklepy z elektroniką (wątek konsoli) też jakoś nie bankrutują.
Pewnie jakieś "nieczyste siły" je dofinansowują :-D
Odpowiedzcie mi na pytanie: dlaczego tak bardzo Chcecie wygonić Jacka z Polski?
Przecież nie ma tak, że nic nikomu tutaj się nie udało.
Może będzie jednym z tych, którego nie tylko będzie stać na konsolę dla dzieci ale być może da również pracę innym aby też takie konsole kupili swoim dzieciom :-P
To właśnie ludzi z takim poglądem jak Jacek trzeba wspierać i im pomagać a nie pisać "wypalaj stąd".
darist napisał(a):Odpowiedzcie mi na pytanie: dlaczego tak bardzo Chcecie wygonić Jacka z Polski?

O, ja nie mam w tym żadnego biznesu. Raczej dzielę się swoimi doświadczeniami życiowymi, a trochę ich już mam, i to z obu stron. A Jacek nie jest bezwolną marionetką która zrobi 'jak mu napiszemy', tylko przeczyta i będzie miał więcej danych do przemyśleń. Nie odbieraj moich opinii jako formy nacisku czy propagandy.

Generalnie uważam, że kto nie pożył kilku lat za granicą, niech się lepiej nie wypowiada na ten temat - i tak nie będzie wiarygodny, bo nie ma obiektywnego osądu spraw, tylko powtarza cudze wyobrażenia.

Zresztą ja niekoniecznie nakłaniam do wyjazdu z Polski. W takim Wrocławiu też się dobrze żyje Smile

darist napisał(a):Przecież nie ma tak, że nic nikomu tutaj się nie udało.

Ten argument jest równaniem w dół. Myślenie w stylu 'coś tam się jednak da w tym Lublinie osiągnąć więc po co się ruszać' zamiast 'gdzie indziej da się osiągnąć więcej - łatwiej i szybciej'. W życiu nie chodzi o to żeby coś komuś udowadniać że 'się da', chodzi o to żeby wesoło jeździć na rowerze nie przejmując się tak przyziemnymi sprawami jak utrzymanie.

Pozdrawiam
Janek
Nikt nie chce Jacka wygonić z Polski. Opisałem przykład, gdzie młody człowiek wyjechał, skończył studia, popracował, doszlifował język, wrócił i pracuje w Polsce. Ma niezłą pracę za niezłe pieniądze. Nie wiadomo, czy miałby ją, gdyby skończył studia w Polsce. Może by i miał, może i by nie miał. Nigdy się tego nie dowiemy. Ale póki co spędził świetnie kilka lat, poznał masę fajnych ludzi, poszerzył sobie horyzonty... to tez ważna sprawa.
Jacek, rób dobrze przede wszystkim sobie, a jak już Ci się to uda, to kraj też na tym skorzysta. To też jest patriotycznie.

maYkel

ju79 napisał(a):W życiu (...) chodzi o to żeby wesoło jeździć na rowerze nie przejmując się tak przyziemnymi sprawami jak utrzymanie.

Przeszło ci kiedykolwiek przez myśl, że ktoś może mieć inny ogląd na to o co w życiu chodzi?

Poza tym nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, jaki wydźwięk mają twoje wypowiedzi: "pożyłem parę lat za granicą więc wiem o co w życiu chodzi - nie warto żyć w Lublinie, jak nie pomieszkałeś w UK to twoje zdanie się nie liczy". :lol:
Stron: 1 2 3