Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Rower na balkonie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Bigos napisał(a):Ja mam pokój około 7m^2, szafa, krzesło, biurko, łóżko, a rower wisi nad łóżkiem i mi nie przeszkadza.

Zdjęcie

Do mocowania użyte podobne haki do tych.

Ja bym czul dyskomfort gdyby mi 20 kg "żelastwa" wisiało nad głową. Także podziwiam. No i trochę słabo wieszać mokry rower wówczas.
W tej pozycji tłumiki Motion Control lubiły swego czasu cieknąć przez korek. Ale pozycja wymuszona przez półkę jak mniemam.


Aga84 napisał(a):fajnie tylko jak ktoś ma gołą ściane i nie ma kasetonów na suficie

Aga jak widać u kolegi na zdjęciu można nie mieć gołej ściany... Wiesz każdy sposób ma swoje wady. Ale jakoś trzeba sobie radzić i wybrać to co najlepiej odpowiada. Ty masz kasetony, ja nie mam balkonu (chociaż gdybym miał to i tak bym nie trzymał na nim roweru) i mam ściany z papieru. Po to jest tyle patentów żeby kazdy mógł chociaż spróbować znaleźć coś dla siebie.
Kuba napisał(a):
Bigos napisał(a):Ja mam pokój około 7m^2, szafa, krzesło, biurko, łóżko, a rower wisi nad łóżkiem i mi nie przeszkadza.

Zdjęcie

Do mocowania użyte podobne haki do tych.

Ja bym czul dyskomfort gdyby mi 20 kg "żelastwa" wisiało nad głową. Także podziwiam. No i trochę słabo wieszać mokry rower wówczas.
W tej pozycji tłumiki Motion Control lubiły swego czasu cieknąć przez korek. Ale pozycja wymuszona przez półkę jak mniemam.

13,5kg żelastwa Tongue W dodatku każdy hak ma maksymalne obciążenie 15kg, więc to daje 30kg maksymalnego obciążenia plus jakiś tam nieznany margines. W ramach testu, po zamontowaniu haka sam się na nim wieszałem i nic się nie działo. Dyskomfort trwał może ze dwa dni góra, potem jest spokój i nie ma żadnych zaburzeń snu. Ba, nawet się cieszę, że moja druga miłość wisi tuż nad moim łóżkiem Big Grin. Z resztą jak ktoś śpi nad zapewne 40 kilogramową półką z książkami, to rower nie stanowi problemu Big Grin

Z amortyzatorów nic nie cieknie. Po przewróceniu na normalną pozycję są nieczułe przez dwie minuty, potem ich praca wraca do normy. Powieszony za koła, bo tak zajmuje mniej miejsca. Jedyna wada, że jak siedziałem na łóżku to wstając kilka razy uderzyłem głową o kierownicę, bo o nim zapominałem.

Co do mokrego/zabrudzonego roweru: po każdej jeździe muszę go oczywiście czyścić z błota. Po jeździe w deszczu, koniecznie jest kilkugodzinne suszenie na klatce/balkonie i dopiero potem wędruje do pokoju.
Jakaś moda na wrzucanie, to ja też wrzucę...

Paczaj!

6m^2

Wygrauem.
Stron: 1 2