Dzięki za udane popołudnie. Tak się zapomniałem, że nawet nie patrzyłem na licznik. Nie wiem ile kilometrów przejechałem, nie wiem z jaką średnią prędkością itp. Ta nieuwaga niewiele mi przeszkadza, bo to był poniedziałkowy lajt. Z tego braku kontroli licznika jestem nawet bardzo zadowolony :mrgreen:
Widać, że taka forma wycieczki przyciąga wielu rowerzystów. Szacun dla Grzegorza za pomysł i konsekwentne prowadzenie "poniedziałkowych lajtów".
Dzięki za towarzyskie eksplorowanie bardzo fajnej trasy terenowej : ) A za nocny patrol dziękuję Dorocie i ...
dwóm przybyszom z Kosmosu (nadlecieli tak szybko, że ledwo zdążyłam ich uchwycić… :-P )
dzięki za poniedziałkowy lajcik
cieszę się, że był terenik
Monika M napisał(a):Dzięki za towarzyskie eksplorowanie bardzo fajnej trasy terenowej : ) A za nocny patrol dziękuję Dorocie i ... dwóm przybyszom z Kosmosu (nadlecieli tak szybko, że ledwo zdążyłam ich uchwycić… :-P )
wiedziałem, że nie można Was na nawet na chwile z oka spuścić..
slv coś mi obiecałeś.. :roll:
darist napisał(a):To jak wrócę z Roztocza zrobimy spokojny Nałęczów z powrotnym "nocnym patrolem" (dzień już będzie krótszy).
Chyba, że w październiku :-P Do końca września na jednodniówki się nie piszę. Obowiązki :-(
Zresztą nie wiem po co sprawdzać światełka. Były ze mną wczoraj, to wystarczający dowód, że mam :-P
A zakwasów brak. Co cieszy po takiej przerwie :mrgreen: