05-05-2014, 09:12
05-05-2014, 18:48
Koledzy, dziękuję za wspólną jazdę ;-) , to była mordęga w tamtą stronę w szczególności końcówka :-x. Wracało mi się fajnie, wyjechałem o 7,10 i na dystansie 245 km udało mi się wykręcić średnią 26,82 i już 17.45 byłem w domu. Wysiłek spory, szczególnie ten sobotni a w sumie przejechałem 493 km, okupiony bolącym tyłkiem, więc nowe siodło nie spełniło swojego zadanie, ale do niedzieli się zagoi :mrgreen:.
05-05-2014, 21:22
TomStep napisał(a):wyjechałem o 7,10 i na dystansie 245 km udało mi się wykręcić średnią 26,82 i już 17.45 byłem w domuWow. Toś chłopie pocisnął :-)
05-05-2014, 23:55
TomStep napisał(a):Wracało mi się fajnie, wyjechałem o 7,10 i na dystansie 245 km udało mi się wykręcić średnią 26,82 i już 17.45 byłem w domu.Zatrzymałeś się chociaż na chwilę? U nas w aucie były daleko posunięte obliczenia i kalkulacje z których wynikało, że jeśli nie spotkaliśmy Cię przed Lublinem to pewnie pojechałeś przez Lubartów (a my obwodnicą) i tak się minęliśmy. -A Ty wtedy już domowy obiadek kończyłeś! Szacun jeszcze raz!