Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 21.06.2014, godz. 10.00, LKJ, Mocno terenowy Nałęczów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
ArtiArt napisał(a):Moi mili Wy tam dyskutujecie a ja juz jestem w Nałęczowie. :-P
To prosimy o jakąś bramę powitalną :-D
Za szybko nie wyjeżdżaj to się spotkamy.
ArtiArt napisał(a):Moi mili Wy tam dyskutujecie a ja juz jestem w Nałęczowie. :-P
Jakieś fotki? Tongue

radzik

zaspałem :oops:
Goń Radzik, goń
KermitOZ napisał(a):Jakieś fotki? Tongue

PROSZĘ BARDZO

radzik

skoro ostatnio Jurek asfaltami do Nałęczowa pojechał z mapą, to dziś pewnie bez jakiegoś indiańskiego przewodnika się nie obeszło :mrgreen:
ArtiArt napisał(a):
KermitOZ napisał(a):Jakieś fotki? Tongue

PROSZĘ BARDZO
Taką to i ja mogę sobie pobrać z Rio de Janeiro i napisać, że jestem na Mistrzostwach Świata Wink
radzik napisał(a):skoro ostatnio Jurek asfaltami do Nałęczowa pojechał z mapą, to dziś pewnie bez jakiegoś indiańskiego przewodnika się nie obeszło :mrgreen:
Dzisiaj obyło się bez wyciągania mapy, ale miejscami na zasadzie: "może tutaj spróbujemy" :-P
Z bardzo mobilną 10-cio osobową grupą z katką i mraugorzatą zrobiliśmy 100% planu, a nawet z małym haczykiem :-D bo grupa nie protestowała przy testowaniu nowych ścieżek, a może nawet myśleli, że tak ma być :-P
Trzeba jeździć bo drogi zarastają, a kto pojedzie jak nie my. :->
Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie i zapraszam na kolejne tereny 5/6 lipca. Zdjęcia, a owszem będą.
Wróciłam :-)

Dzisiejszy wyjazd mogę podsumować na dwa sposoby: czasem słońce, czasem deszcz (na szczęście bardzo mało deszczu) albo: jak nie znajdę drogi to ją sobie sam wyznaczę (to akurat o Jurku).

Było parę nowych (jak dla mnie) twarzy. Mam nadzieję, że panowie się nie obrażą, że nie zapamiętałam ich imion :roll:
Część dróg sobie odświeżyłam (m.in. laso-wąwóz między Motyczem a Konopnicą, którym nie jechałam już bardzo dawno), jak również sporo dróg, które pierwszy raz w życiu widziałam :-D Trzeba więcej jeździć po prostu ;-)

Były chyba trzy przyziemienia (w tym jedno moje :-D ). Generalnie jechało mi się dzisiaj kiepsko, a pierwsze 10-15 km to była okropna męka (ostatnie jakieś 10 to samo...)

Ale dzięki, warto było, do następnego ;-)

(zdjęcia potem)

Edit.
TRACK
Mam nadzieję, że działa ;-)
A u mnie już się załadowały KLIK
Stron: 1 2 3 4