Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Postzaduszkowy spacer. 8 listopada
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Pomimo tego, że to Piotra temat za co z góry sorki ;-) to...
Yanq napisał(a):muszę poćwiczyć selfie,

muszę Ci powiedzieć Yaneczq, że Twoje samoselfie ;-) wychodzą równie super jak standardowe zdjęcia :mrgreen:
No i nie jeździj już sam Undecided
Yanq napisał(a):najlepiej mi się jeździ z Wami
I tak trzymaj :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

damian.s napisał(a):Oj Janku widzę że już Ci się rowery mieszają,
Dlatego najbezpieczniej mieć jeden ;-)
No to teraz żeby tak jakoś spiąć temat parę słów o mojej sobotniej przejażdżce.

Po załatwieniu spraw na parczewskim cmentarzu (łatwo nie było - pradziadek dostał nowy pomnik co mnie nieco zmyliło) wyruszyłem spod furtki za stadionem o 9.45.

Wyjechałem z miasta i coby tak ubarwić:

Psi szczekali
wilcy wyli
Parczewski Zefirek Marcowo-Listopadowy starał się być złośliwy jak zawsze
Ja jechałem Confusedhock:

Dojeżdżając do cmentarza w Uhninie doznałem pozytywnego zaskoczenia:

http://www.garnek.pl/fiakier/28666163/p ... askoczenie

Teren wysprzatany, ogrodzenie poprawione - widać z drogi, że to nie kępa krzaczorów (kiedyś tam popełniłem taki obrazek: http://www.garnek.pl/fiakier/11795976/t ... listopadem)

Po załatwieniu najważniejszego pojechałem dalej:

Psi szczekali
wilcy wyli
PZM-L zbastował (albo ja przywykłem) za to siąpiło właściwie do Holi samej
ja jechałem

Cmentarz staroobrzędowców zaaferowany nowym asfaltem prawie przegapiłem - hamowanie niemal epickie było jak już kątem oka zauważyłem:

http://www.garnek.pl/fiakier/28666169/staroobrzedowcy

Do Lubienia dotarłem o 12.05 (czas jak na moje możliwości rewelacyjny):

http://www.garnek.pl/fiakier/28666185/lubien

Później godzinka przerwy na herbatę i kanapki w Lipówce i około 13.15 wyruszyłem na Krzywowierzbę:

http://www.garnek.pl/fiakier/28666189/krzywowierzba

W Kodeńcu objawiła mi się po raz pierwszy zapowiedź mety:

http://www.garnek.pl/fiakier/28666191/niby-tylko-15

Ale nie chcąc pchać się drogą Wisznice-Parczew odbiłem w Lubiczynie na Żmiarki-Stepków i o 15.05 dotarłem pod bramę cmentarza w Parczewie przy Włodawskiej. Krótki przegląd czy znicze się jeszcze palą i na herbatę do Grześka (PGR) się wprosiłem.

W szynobusie troszkę zmarzłem bo sierotka nie pomyślała o zabraniu jakiegoś suchego ciucha na zmianę (a już od Lipówki do samego Parczewa siąpawica nie odpuszczała). Tylko na Piłsudskiego jakiś zakompleksiony młodzian wykorzystując moje zbyt bliskie krawędzi pasa oczekiwanie na zielone próbował się dowartościować ale po dość głośnym "jeden metr, misiu!" uciekł a ja spokojnie wróciłem dodomciu.

Pomijając pokrętki po Parczewie (coby ulice sobie przypomnieć) trasa wyglądała - no i nie potrafię wrzucić sznurka niestety.


No, tom gadulstwu swojemu dał upustSmile.
nietutejszy napisał(a):Do Lubienia dotarłem o 12.05 (czas jak na moje możliwości rewelacyjny):

http://www.garnek.pl/fiakier/28666185/lubien
Wymowny ten napis. Różnie można go interpretować. Ciekawe czy wszyscy wiedzą co to za data bez googlowania. :-P
Bez googlowania -chyba Unia się rozszerzyła...
Stron: 1 2 3