Halo,halo nie zaspal tylko zegar biologiczny obudził mnie.I wszystkim to wyszło na dobre. Mięso było pachnące i dziewczynom smakowało,nie widziałem tej meczety tylko.
Może kolega ma jakieś kompleksy, dla mnie to normalny sprzęt do obsługi.
Dzięki za wycieczkę, nie musiałem patrzeć tylko na kolo i licznik. Podziwialem krajobraz i dużo rozmawialiśmy. Dzięki Krzych.Starałem się pisać ze zrozumieniem.
krzychu.c.m napisał(a):Krzczonów przywitał nas słońcem, a Beatka spotkała wujostwo. W Żółkiewce śniadanie na skwerku, dzięki Beatko za małosolne, skąd je wzięłaś.
Krzychu to JA-NINA! Spotkałam wujostwo i ogórki miałam (od teściowej :-D ) Wyjazd był SUPER. Sorki za refleks,ale zapominam o tym forum ciut... Wrzuciłabym fotki,ale mam tylko te z fajami :-P A tak poważnie to złośliwość rzeczy martwych, bo coś mi w sprzęcie szwankuje! Jeszcze raz dzięki Wszystkim za wspólne kręcenie i ględzenie! To lubię :mrgreen: