Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Akcja "Rowerzyści bez granic"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Na pocieszenie powiedzieć mogę, że Władimir proponuje nam wypad do Brześcia na rowerach. Wykombinuje nam noclegi i pewnie znając tamtejsza gościnność zapewni nam taką opiekę, że będziemy CALI zadowoleni :-D.
Warto byłoby też pomyśleć o czymś takim w drugą stronę.
My pewnie narzekamy na naszą infrastrukturę rowerową, natomiast Władimir w dzisiejszej rozmowie rozpływał się w zachwytach nad nią i stwierdził, że korzystając z niej odpoczywa ;-). Tak, że tego, nie narzekajmy na to, co mamy :-).
Warto zacieśniać znajomości. Kiedyś gościliśmy rowerzystów z Muenster, warto byłoby zacieśnić znajomości również z drugiego kierunku.
Kontakty są, może jakieś pomysły się zrodzą. Chyba trzeba nam jakiegoś wyjścia w miasto, w celu omówienia powyższych tematów ;-)

Poza tym chcą zaprosić dwie osoby w charakterze konsultantów w sprawie ichniejszej infrastruktury rowerowej. Choć tutaj akurat chyba Aleksander byłby najlepszym kandydatem :-)
Potwierdzam, to co Mariusz napisał powyżej :-)
Jeśli zaś chodzi o dzisiejszą frekwencję ... to się niestety nie rozczarowałem - po prostu WSTYD.
Z pewnością chętnych na wyjazd na Białoruś będzie więcej niż chętnych do dzisiejszej pomocy ...
Rado napisał(a):Jeśli zaś chodzi o dzisiejszą frekwencję ... to się niestety nie rozczarowałem - po prostu WSTYD.
Przykro mi Radku ale jeszcze nie potrafię być w dwóch miejscach jednocześnie.
mariobiker napisał(a):
Rado napisał(a):Jeśli zaś chodzi o dzisiejszą frekwencję ... to się niestety nie rozczarowałem - po prostu WSTYD.
Przykro mi Radku ale jeszcze nie potrafię być w dwóch miejscach jednocześnie.
Lepiej bym tego nie ujął
Tak naprawdę wszystko jest kwestią priorytetów :-?
Czy chcecie robić coś tylko dla siebie (żeby było fajnie, miło i przyjemnie) czy także na zewnątrz. I jedno i drugie jest dobre. Tylko czemu ma służyć Stowarzyszenie? Może to przejściowe, ale filozofia MK prezentowana przez Stowarzyszenie upada (ten rok to kompletna porażka). Tak jak obserwuję forum liczba nowych osób przyjeżdżajacych na ustawki znikoma. Nie mówię już o wydarzeniach, które miałyby być rangi miejskiej.
Jureczq,
moze to kwestia cukru?
nadmiar szkodzi i mowiac jezykiem dietetyki, wiekszosc woli low-carb, wiec high-carb najprawdopodobniej zraza ich do jazdy.
Dziekuje.
Jurek S napisał(a):Tak naprawdę wszystko jest kwestią priorytetów :-?
tak naprawdę wiele zależy od terminu, w którym - że tak powiem - "poweźmiesz" informację o danym wydarzeniu. w tak zwanym "sezonie", kiedy jeździ się sporo, a weekendy są przeładowane arcyciekawymi wydarzeniami, trudno oczekiwać, że ktoś z dnia na dzień zmieni plany.

szkoda, że wcześniej nie wiedzieliśmy o tej wizycie. ja też dowiedziałem się o niej bardzo późno, bo w dniu, w którym miała mieć miejsce. byłem poza Lublinem, a na wieczór, kiedy było planowane spotkanie integracyjne, miałem inne plany - wesele. żałuję, że mnie nie było, ale - jak napisał Mariusz - trudno być w 2 miejscach jednocześnie. o priorytetach natomiast można mówić, kiedy wiemy o czymś z odpowiednim wyprzedzeniem.

co do pozostałej części Twojej - Jurek - wypowiedzi... trochę (a może i dużo) w tym racji.

pzdr.
Wygląda na to że coś z tego będzie. Tylko te paszporty... Dziewczyny w podziękowaniu za podjętą akcję dostały słodkości :-)
Stron: 1 2