Strony (2): 1 2   
Pinky   21-12-2009, 01:28
#1
Dzis w nocy wracalem z pracy i nagle zabraklo mi napedu :-D Podejrzewam ze zamarzla mi kaseta. Teraz w domu wyglada ze wszystko jest o.k. Jak sie zabezpieczyc przed czyms takim ? Pol biedy jak mi zamarznie znow jak bede wracal, gorzej jak bede jechal do pracy albo gdzies w szczerym polu kilkanascie km za Lublinem. Mam wozic odmrazacz do szyb samochodowych czy zamkow ze soba czy co ? Rower jest nowiutki moze nim przejechalem gora 500 km a podejrzewam ze jeszcze nawet nie. Przytrafilo wam sie cos podobnego kiedys ? jakos temu zaradziliscie ?

Ps. Troszke sie bede bal jezdzic gdzies dalej na te mrozy przez takie cos Undecided

Rama, dwa koła i mina wesoła Smile
Bart   21-12-2009, 01:38
#2
Pinky napisał(a):Przytrafilo wam sie cos podobnego kiedys ? jakos temu zaradziliscie ?
Hehe, skąd ja to znam ;-)
Miałem to samo w ostatnim tygodniu, we wtorek i we środę wybrałem się na rower i w każdy dzień po przejechaniu ok2-3km traciłem napęd, oddałem koło Pawłowi z Centrali i jak się okazało miałem w bębenku syf/resztki starego smaru który najzwyczajniej w świecie stracił swoje właściwości i gęstniał na mrozie i można było sobie pedałować na luzie w obie strony ;-)
Kuba   21-12-2009, 01:43
#3
W jaki sposób może zamarznąć kaseta? Czym to się objawiało?
msl   21-12-2009, 05:11
#4
Kuba napisał(a):W jaki sposób może zamarznąć kaseta? Czym to się objawiało?

Dokładniej to bębenek, a jeszcze dokładniej zapadki w bębenku. Objawia się to tym, że zapadki w ogóle nie działają jak powinny. W pewnym momencie (po jeździe "na luzie", bez pedałowania) nie wracają do pozycji wyjściowej i przez to można sobie pedałować do woli, tyle, że w miejscu :-P Taka przygoda spotkała mnie chyba ze 2 lata temu kiedy to jeździłem na piaście Deore, która jednak na szczęście zaczęła po chwili działać i nie musiałem wracać w nocy od znajomego ponad 5 km na piechotę. Ale na wszelki wypadek nie przestawałem pedałować ;-)

god@localhost# killall animals && killall people && umount /dev/world && halt
Kuba   21-12-2009, 11:34
#5
A to z bębenkiem to możliwe. Choć nigdy nie miałem takiej sytuacji. Ale to ma sens, gdy smar zgęstnieje na tyle że zablokuje zapadki. Co przy takich temperaturach jak teraz jest możliwe.
Pinky   21-12-2009, 15:21
#6
Jak mam sie zabezpieczyc przed taka niespodzianka ? Nie znam sie na tyle na grzebaniu w rowerze by go rozebrac i przesmarowac kasete. Moglbym poprosic kolege jednak nie wiem czym mam to zrobic, mam tylko WD40, Oilbike firmy Atas, Rohloff, Towot, czy mam dokupic cos jeszcze do tej operacji ? Moze psikniecie w trakcie zamarzniecia w ktores miejsce odmrazaczem samochodowym cos pomoze ? Rower jest przed przegladem gwarancyjnym u Witeski, kazal mi sprzedawca po 500 km zglosic sie do niego (500 km juz chyba zrobilem). Powinienem jechac tam jak zelza temperatury i zglosic ze cos takiego mialo miejsce ? Nie wiem czy przeglad gwarancyjny obejmuje takie operacje. Dla mnie jest to klopotliwe maksymalnie bo praktycznie z tego powodu jestem uziemiony w domu. A juz Nocny Patrol czy nawet swiateczny sledzik z wami odpada.

Rama, dwa koła i mina wesoła Smile
msl   21-12-2009, 15:38
#7
Odmrażacz nic tam nie da, bo nic nie zamarza w dosłownym tego słowa znaczeniu. Problemem jest, jak napisał Bart, smar w niskiej temperaturze zgęstniał i objawiło się to tym, że zapadki nie pracowały jak powinny. Zastosowania WD-40 czy jemu podobnych tez bym Ci nie polecał. Elementy ruchome muszą mieć smarowanie, a taki płynny smar tylko rozpuści i wypłucze smar stały.
Możliwe, że po prostu smar w piaście (a dokładniej w bębenku) musi się trochę "wyrobić", zużyć. Możliwe, że wtedy nie będzie aż tak uniemożliwiał pracy zapadkom, bo będzie go po prostu mniej. Ale mogę się mylić ;-)
Jak będziesz na przeglądzie, to wspomnij Witesce o problemie, a nuż on też ma jakieś zdanie i pomysł w tym temacie.

god@localhost# killall animals && killall people && umount /dev/world && halt
Kuba   21-12-2009, 15:53
#8
WD 40 wypłukuje smar (i w tym celu, oraz jako odrdzewiacz powinien być używany) więc to nie jest dobry pomysł. Co do reszty to nie wiem. Na pewno jakiś smar stały i na pewno jakiś z tolerancją na niskie temperatury. Takie zachowanie raczej nie podlega gwarancji. Ale możesz o tym wsponieć. Może faktycznie masz jakiś syf w bembenku. Niemniej jednak nie sądzę żeby z własnej inicjatywy na takim przeglądzie zaglądali do piast. BTW... Jaką masz piastę? Na kasetę czy wolnobieg?

Co do pomysłów Witeski... Z tym różnie bywa (czasem potrafi wmawiać dziwne rzeczy). Ale spróbować można.
Bart   21-12-2009, 16:02
#9
msl napisał(a):Odmrażacz nic tam nie da, bo nic nie zamarza w dosłownym tego słowa znaczeniu. Problemem jest, jak napisał Bart, smar w niskiej temperaturze zgęstniał i objawiło się to tym, że zapadki nie pracowały jak powinny.

Pinky, nic nie kombinuj z odmrażaczami, itp., tylko oddaj rower/koło do serwisu i tyle, u mnie "padł" bębenek od użytkowania, piasta już swoje lata ma i jak już wspominałem smar stracił swoje właściwości, a raczej jak to Paweł powiedział, to już nie był smar, tylko coś podobnego do smaru, wymieszane z "syfem" , czekałem na koło dwa dni, zapłaciłem grosze i teraz wszystko cyka jak powinno ;-) .
yorki   21-12-2009, 17:55
#10
Znalazłem podobny temat na innym forum:

http://forum.mtbikes.pl/watek-luzny-bebenek.html

niezupełnie to samo, ale jest fajny opis jak rozebrać bębenek kasety.
Jeżeli ktoś lubi DIY, to może się pobawić :-)
Strony (2): 1 2   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.