Dziękuję za wspólną wycieczkę
na początku zebrała się niezła ekipa, z racji tego, że chcieliśmy chociaż trochę odprowadzić Krzysia B. a przy okazji dowiedzieć się gdzie tym razem się wybiera. Niestety Nasze pytania były daremne, bo zachował tą tajemnicę dla siebie
niestety niektórzy nie mieli ze sobą lampek, więc musieliśmy trochę przyśpieszyć, żeby zdążyć przed totalną ciemnością. Do Sandomierza dojechaliśmy w siedmioosobowej ekipie. Już pod koniec trasy każdy porozjeżdżał się w swoim tempie, gdyż wycieczka trochę się przedłużyła z racji częstych postojów pod sklepami i dłuższego pobytu w Górach Pieprzowych. To była naprawdę świetnie spędzona niedziela!