Przekalkuluj sobie jak to wygląda finansowo i... czasowo. Jeśli Ci się nie spieszy, masz czas żeby pochodzić za częściami, może zapolować na allegro to możesz kupować. Ale sezon się zbliża dobrze by było mieć już rower?
Ja bym ze wzgledu na wygodnictwo kupił nowy, a ewentualne części albo wykorzystał jak byś miał lepsze albo sprzedał. Zawsze to chociaż część kosztu zakupu się zwróci.
Co do Rockridera. Bardzo fajny rower. Ja mam 5.2, trochę już części powymieniałem i rower działa bardzo dobrze. Najmniejszych problemów z nim nie miałem (jazda xc).
5.3 jest niby lepszy ale... te hamulce. Jak dla mnie od razu powinny pójść do wymiany na jakieś hydrauliki (kilka stówek) albo dobre v-ki (koszt v-ek i przeróbki kół - trochę mija się z celem). Tak więc ten model wymaga na starcie zbyt dużych inwestycji (to oczywiście moje zdanie - może są jacyś miłośnicy mechanicznych tarczówek
)
Trzymając się dalej RR to swego czasu sprzedawali 5.2 na osprzęcie Srama (zdaje się x.5?). Nie wiem czy nie była to jakaś limitowana seria ale jak by dalej był w sprzedaży to ja bym się chyba na taki zdecydował.
Szczerze to od pewnego czasu przestałem śledzić rynek rowerowy, nie wiem jakie są nowości, ale swego czasu bardzo dobre opinie zbierały Krossy Level A... (musisz zobaczyć, który numerek mieści się w tym przedziale cenowym). Ponoć przyzwoita rama, dobry osprzęt a i cena przystępna.
Ja co do Krossa mam nieco mieszane uczucia - nie twierdzę, że rowery robią złe ale porównywałem jakość wykonania i spasowania mojego RR i trzech Krossów (hexagon, crow i jakiś miejski, modelu nie pamiętam) i np. byłem niemiło zaskoczony jakością lakieru (w K. bardzo łatwo się rysował). Na pancerzach nie było gumowych osłonek zapobiegających rysowaniu. Niby banały ale w porównaniu do mojego RR, który tez majątku nie kosztował czułem pewne rozczarowanie. Inna sprawa to kwestia montażu - tutaj juz sporo zależy od serwisu ale każdy rower był składany w innym i w każdym coś niedomagało, wymagało regulacji. Znowu pierdółki ale u mnie czegoś takiego nie było. Nie wiem, może to ja po prostu miałem szczęście?
Sama wymiana hamulców w rowerze (v-ek) jest banalna i tak naprawdę relatywnie tania, więc tego parametru ja bym nie brał pod uwagę (ja wymieniłem w pierwszym tygodniu). Dobre będą Avidy 3/5/7 - różnią się szczegółami (waga, lepsza sprężyna, pewnie wytrzymałość? no i oczywiście cena) ale po wymianie klocków na coś lepszego (ja polecam Accenty 3-funkcyjne) nawet najtańsze 3 będą działały bardzo przyzwoicie. Do tego oczywiście dobrze by było dobrac jakieś fajne klamki (polecam Avid fr5 - przez wielu uznawane za najlepszy wybór - oczywiście w pewnych granicach cenowych).