Marcinie, może kolega Patkos pił do moich zjazdów?
wtedy nie mam nic przeciwko nazwaniu mnie
ni to facetem, ni to babą, czyli "prawie kobietą" :mrgreen:
osobiście bardziej rozczulił fragment
patkos napisał(a):lubi wszelkiego rodzaju downhille w podlubelskich wąwozach
taaakkk.... downhill w podlubelskich wąwozach brzmi tyle śmiesznie co smutnie!
patkos napisał(a):Pewnie z górki wyprzedziłaby 95% osób z tego forum.
ok, za to pod górkę wyprzedziło by mnie 95% osób z tego forum
niniejszym kończę OT
widzę że robi sie ostry front obrońców Suntoura,
ku któremu mnie również najbliżej do skłonienia.
problem widzę w tym, że jak poczekam i "dozbieram" na amortyzator marcocha
(czytaj: po wakacjach.... o szlag.... pół roku!?!?!)
to mogę nie zdążyć się nim nacieszyć, czytaj-już mi lekarz zakazał jazdy, hi hi
ale pewnie nie jeździ na rowerze, więc nie wie jak głupi to zakaz.
hmm, powiedział tak: "może Pani jeździć jak już Panią nie będą boleć nadgarstki"
miękki, czuły amorze, mój ty Obi-Wan-Kenobii, w Tobie jedyna nadzieja...