Od tego, że dostaniemy ESK nie wyginą dresy a ludzie nie zaczną zakładać kagańców psom. Chodzi mi raczej, że powinno się zadbać o pewne rzeczy zanim się wygra taki konkurs. Na zachętę to Obama Nobla dostał i chyba nikt się nie łudził, że coś się zmieni. I jak Lublin na zachętę i na kredyt dostanie ESK to też nikt tych ulic za władze nie posprząta. Szansa była dla Polski jak dostaliśmy Euro. Jak została wykorzystana to każdy widzi. Kilka km autostrad, kilka stadionów, na które po mistrzostwach nie będzie miał kto chodzić. Wszystko prowizorka. Macie złudzenia, że z Lublinem i ESK nie będzie podobnie? Ja nie, podzieje się coś przez rok i tyle. Jasne, że dobre i to.
Też wczoraj byłem na Litewskim, byłem bardzo ciekawy jak to będzie wyglądać. No i uczucia mam mieszane. Z jednej strony masa ludzi, bardzo pozytywny klimat od nich bijący, masa rowerzystów. Z drugiej strony kupa hałasu, nieudolne i sztuczne nakręcanie atmosfery przez klepanie idiotycznego hasła i rytmu przez 1,5h non stop. Non stop hałas! Można by powiedzieć dużo hałasu o nic
Fotki są, będą na blogu
Lublin Cycle Chic, bonus w postaci filmiku nakręconego przez Michała także
pOZ
rower
Grzesiek