Przed wyjazdem zastanawiałem się czy dam radę dorównać wam kroku, no ale postanowiłem, że sprawdzę się przed ewentualnym Beskidem, no i ok wyszło, 25 na 30 km z Świdnika do Łęcznej to dla mnie już tępo dość dobre, szczególnie, że Swidnik-Lublin trochę dołków i kamieni
A sam rajd, mocno rekreacyjny, albo raczej mocno zwiedzająco-przechodzony
Fajnie, że towarzystwo było git.
Potem imprezka obiadowo-konkursowa na której już nie dotrwaliśmy do końca... ale widać, że w organizację zostało włożone trochę czasu...
No i powrót do domu, dzięki za podwózkę pod samą Mełgiew, a nie wiem jak to jest że na rowerze najczęściej pod wiatr, gdzie tu rachunek prawdopodobieństwa
Ogólnie fajnie że troszki mogłem się sprawdzić jeszcze przed Beskidem w dordze do Łęczniej, myślę że potrenuje jeszcze i będzie ok,
dzięki
a i gratulacje dla organizatorów
EDIT: coś długo pisałem post bo Twojego IFSON nie widziałem