Do Finish Line leję benzynę ekstrakcyjną i nic się nie dzieje. Używałem tej maszynki kilkadziesiąt razy. Na pewno ponad 50. Nie wiem jak Lidlowa, ale zawsze możesz sprawdzić na jakimś brzegu. Nie sądzę żeby się poddała, skoro butelki PET funkcjonują z benzyną. Zresztą moim zdaniem to najlepszy środek. Wody z płynem bym nie polecał. Przynajmniej nie do smarów typu zielony FL czy Shitmano (nawet do suchych warunków syfi strasznie). Poza tym woda nie sprzyja raczej niekorodowaniu. Odtłuszczacze do łańcucha są fajne ale drogie w porównaniu z benzyną.
Moim zdaniem maszynka (przynajmniej FL) czyści lepiej niż jakieś szejki. Nie ma to jak szczotka która przejedzie środkiem ogniwa i wyczyści blaszki, a później jeszcze łańcuch wytrze się o gąbkę (w Lidlowym gąbki nie ma)... Jest tylko jedna wada. Jak się serwisuje rower w domu to podłoga jest utytłana czarną (od brudu) benzyną bo chlapie toto z łańcucha, koronek i samego patentu.
PrażonyRabarbar napisał(a):A w ogóle, to u Niemców taką maszynkę sprzedają po 4.99ojro. :-P
Tylko znów nie szukajcie różnic w cenach...
Ktoś ma rozeznanie w tych spodenkach "funkcyjnych"? Ta wkładka w nich jest jakaś przyzwoita? Da się w tym jeździć pod dość grubymi (gruby materiał) szortami rowerowymi czy się ugotuję?
A tak przy okazji. Lidl się postarał. Carbonowy Rocky Mountain Element (50 albo 70) z 2011 roku na okładce?