z przestawień Jurka stworzyliśmy nowy model rodziny, taki unijny składający się z 4 singli :lol: - w takim składzie ruszyliśmy z Lublina.
Pod kapliczkę
przyszła jedna tradycyjna rodzina: małżeństwo kobiety z mężczyzną i dziećmi. Ale też kilkoro dzieci przyjechało rowerami bez rodziców, choć pewnie ich mają.
Film głownie z dnia następnego, bo tam zostałem:
http://youtu.be/-_tUn4RDPXQ
Ale w sumie byliśmy w jednej rodzinie, jako bracia i siostry Jezusa - dzieci Maryi i Boga Ojca :lol: - może o to chodzi Jurkowi w "wyjazdach rodzinnych" :?:
I może chodzi nie o dyskryminację (discrimino - łac. dzielić, rozróżniać), a konspirację (conspiro - harmonijny związek).
Ja mam myślenie zboczone logiczno-literalnie, a Jurek symboliczno-poprawnościowo. Bylibyśmy dobrym, trudnym bo dopełniającym się małżeństwem :lol:
To zróbmy ten wspólny wyjazd majówkowo-kapliczkowy.
Przy mojej kapliczce majówki co dzień g.19, a po drodze 4-6 krzyży kapliczek i ładne leśne wąwozy. Jechaliśmy 1,5h z V<10km/h
wokół kościoła św. Rodziny na Czubach od dziś do 10 czerwca zapraszam na moją wystawę 500 fot. kapliczek Lubelszczyzny:
FILM
http://youtu.be/GqywX0nnzu0
FOT.
https://picasaweb.google.com/11817562213...directlink
:lol: