Ta akcja "Niechronieni Uczestnicy Ruchu" była akurat wymierzona ogólnie w inteligentnych inaczej, w tym kierowców olewających pierwszeństwo pieszych/rowerzystów, wyprzedzających na pasach itp. Tylko autorowi powyżej podlinkowanego artykuł jakoś to umkneło.
Jak dla mnie akcje "rowerzysta" mogą organizować i co drugi dzień... o ile oczywiście nie będzie to łapanie ludzi bez oświetlenia w południe w środku lata (we Wrocławiu jakoś niedawno się w to bawili, gdzieś widziałem artykuł), rąbanie mandatów za brak dzwonka, czy karanie babć pedałujących z zakupami po chodniku . Chciałbym na ten przykład zobaczyć dzielną policję rąbiącą choćby upomnienia za za brak świateł w jesienne wieczory, albo studzących zapędy bałwanów ścigających się w tłumie niedzielnych rowerzystów tak przez nas wszystkich ukochaną :-P ścieżką prowadzącą nad Zalew.
Swoją drogą mieliśmy w ostatnich miesiącach w Lublinie dziwnie dużą ilość ofiar śmiertelnych, co ciekawe rozjechanych głównie na pasach i bynajmniej nie na czerwonym. Jeżeli odpowiedzią na to są te ostatnie "akcje" policji... no to bez komentarza.