Znamy się mało.....
Rowerem jeżdżę odkąd się nauczyłem, raz więcej raz mniej, raz szybciej, raz wolniej. Dosiadałem różne od tzw. jubilatów (ja miałem coś o nazwie rodeo z długim podwójnym siodełkiem, taki chopper), półkolarzówki (5 tylnych przerzutek), po stalowego górala, którego mam do dziś.
Obecnie mam meridę crossway, opony szosowo-szutrowe, więc piach odpada.
Jeżdżę sam, trochę z kumplem, żoną i synem w foteliku. Przy ładnej pogodzie śmigam do pracy (17km w jedną).Pochodzę z lublina, z bronowic,ale obecnie mieszkam poza miastem, koło Nasutowa (mam nadzieję że mnie nie usuniecie z RL :-D). więc często przemierzam lasy kozłowieckie.
Poza rowerami interesuję się muzyką rockową, trochę filmem.
Pozdrawiam wszystkich!!!
"Chłopak tak się garnie do sportu"