A tak pojechaliśmy sobie w środku tygodnia, gdy wszyscy pracują, na przejażdżkę, do stolicy
Skład..., można by ując sama Śmietanka: Marcin vel Mani, Marcin vel K, Szymon vel SQ, no i ja oczywiście, jakby mogło mnie zabraknąć, na tego typu imprezie. Hellou.
Trasa...nie było czasu na pierdaczenie się po krzakach, tylko klasyka - Międzystanówka 100%.
Po drodze ciut kropiło, za Zakrętem w stolicy złapał nas deszcz, ale co to dla nas, byłych wojskowych, harcerzy, kaskaderów i hardkorów 100%.
Tempo... ostre, żadnych przerw.
Czas... brak czasu
Dystans..., na koniec, bo przeceiż to najważniejsze.
Jako że sama jazda na rowerze nie sprawia nam przyjemności, zajechaliśmy do...., nie, nie sklepu, gdyż j.w., tylko Ministerstwa Obrony Narodowej, na al. niepodległości 218, tam rozładowalismy 19 palet z materiałami promocyjnymi, notesy, plakaty, kalendarze i takie takie, o łącznej wadze 5890 kg - 5,89 tony, po czym udaliśmy się w drogę powrotną...
W okolicach Ryk, Marcin vel K, stwierdził, iż może nam wyjść mało km - odbiliśmy na Kock, Lubartów, Kaznów..
I teraz króciutko:
Dziękuję Koledzy, dobrze jest mieć kogoś, na kim można polegać.
Bajo.
Aha,
dystans - 437km
http://www.navime.pl/trasa/257004/Trasa ... 13+07%3A14