Dzisiejszy WySzos całkiem pozytywny i dość rekreacyjno-turystyczny przebiegał trasą dość dziwną...
Początkowo założyliśmy jechać na Wojciechów i przez Nałęczów wrócić do Lublina, albowiem wszyscy trzej (Bartek, Artur i ja) nie najlepiej się czuliśmy.
Jednak, gdy dotarliśmy pod Nałęczów Artur zmobilizował nas do dalszych wyzwań.
Minęliśmy więc zdroje i pomknęliśmy podjazdem wylotowym na północ.
Nie chcąc jechać główną 17stką szukaliśmy innej drogi w Górach skręciliśmy...
Na końcu asfaltu był szuter, z informacji miejscowego sprzedawcy wynikało, że na przeciwległym wzgórzu jest już asfalt... pokusiliśmy się o mały przełaj i prawdę rzekł nam sklepikarz, bardzo miły krótki podjazd.
Na górze okazało się, że Bartek urwał szprychę, więc już zaczęliśmy mierzyć drogę 'byle szybciej do Lublina'.
Tak czy siak staraliśmy się jak najpóźniej wskoczyć na krajową 17stkę.
W Gutanowie i dalej do Garbowa jechaliśmy pięknymi wąskimi świeżo asfaltowanymi drogami.
Na krajowej 17stce wiatr wiał w twarz i było dość ciężko, ale daliśmy radę :]
Średnia prędkość około 28km/h, maksymalna 59.9km.h. Dystans około 70km.
http://www.gmap-pedometer.com/?r=3767896